Choć w Europie wolność religijna należy do praw podstawowych, nadal są kraje, w których nauczanie religii napotyka na poważne trudności - powiedział kard. Péter Erdő, przewodniczący Rady Konferencji Biskupich Europy (CCEE).
Z inicjatywy Rady odbyła się wczoraj w Strasburgu konferencja na temat nauczania religii w Europie. Przedstawiono na niej wyniki badań przeprowadzonych na całym kontynencie na zlecenie Rady Europy. Zdaniem kard. Erdő badania pokazały, że wciąż istnieją kraje, gdzie Kościół musi się zmagać z ideologią laicką, która chce wypchnąć religię ze szkół, negując jej wychowawczy i wspólnotowy charakter. Uczestniczący w konferencji unijny komisarz ds. edukacji zapewniał o pozytywnym stosunku Unii do instytucji religijnych. „W Europie trzeba walczyć z każdą formą fanatyzmu, zarówno religijnego, jak i ateistycznego” – powiedział Ján Figeľ. Z kolei zdaniem prał. Aldo Giordano, stałego obserwatora Stolicy Apostolskiej przy Radzie Europy, sam fakt, że instytucja ta sfinansowała badania, świadczy o nowym stosunku do religii na naszym kontynencie. „Zauważamy dziś odrodzenie zainteresowania religią – powiedział Radiu Watykańskiemu ks. Giordano. – Przez kilkadziesiąt lat temat ten był traktowany z pewną podejrzliwością, sceptycyzmem. Dziś natomiast widzimy, że powraca on z wielką siłą, choć nie bez trudności. Odkrywa się, że religia ma znaczenie dla społeczeństwa i polityki. Jest to jednak bardzo niejednoznaczne. Bo religia jest często wykorzystywana dla szerzenia przemocy. Szokujące wydarzenia z 11 września 2001 r. bardzo dobrze ukazują ten aspekt. Z drugiej strony coraz bardziej rośnie świadomość, że religia odgrywa decydującą rolę w budowaniu pokoju, solidarności, zgodnego współistnienia narodów. Lepiej też dostrzega się rolę religii w kulturach. Wynika stąd płaszczyzna religijna spotkania kultur. A ponadto, dziś najpoważniejszym problemem Europy zaczyna być brak sensu życia. Nie możemy zapominać, że w 15 krajach europejskich główną przyczyną zgonów wśród dzieci i młodzieży jest samobójstwo”. kb/ rv, kai, sir, adn, apic
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.