Nie milknie afera wokół organizacji Planned Parenthood, która handlowała organami nienarodzonych, zabitych w jej klinikach.
Dziennikarze śledczy ujawnili trzeci film - równie szokujący, jak dwa poprzednie.
Jego bohaterką jest 24-letnia Holly O’Donnell, która zatrudniła się w 2012 r. w firmie StemExpress, będącej pośrednikiem pomiędzy klinikami aborcyjnymi a firmami, które używają szczątków wyabortowanych dzieci do swych badań. Myślała, że jej praca - określana oględnie mianem pobierania tkanek - polegać będzie na zwykłym pobieraniu krwi.
Holly nigdy nie zapomni pierwszego dnia w pracy. Szkoląca ją kobieta wzięła do ręki coś, co wyglądało na pojemnik z krwią. Wylała zawartość na sitko. To, co na nim pozostało, odkładała na talerz. - OK, to jest głowa, to jest ręka, to jest noga - stwierdziła, a następnie poprosiła nową pracownicę, by spróbowała wyciągać i rozpoznać kolejne części maleńkich ciał.
- Wziąłem szczypce. Zanurzyłam je w naczyniu. Pamiętam, jak chwyciłam nogę i… w momencie, jak ją podniosłam do góry, poczułam, jak śmierć i ból przeszywają moje ciało. Zemdlałam - wspomina Holly.
Jeden z pracowników pomógł jej wrócić do siebie, a drugi pocieszał ją, mówiąc: - Nie martw się. Wielu z nas tak ma. Niektórzy nigdy nie będą w stanie sobie z tym poradzić.
- W co ja się wpakowałam - myślała wtedy Holly.
Przez pół roku jej praca polegała na wynajdowaniu w klinikach aborcyjnych kobiet w ciąży, które spełniały określone kryteria, a następnie - tj. po aborcji – pobierała organy ich dzieci.
Holly O’Donnell twierdzi, że kliniki otrzymywały ustalony procent od wartości pobranych organów. Oznacza to, że działalność ta była nielegalna w myśl amerykańskiego prawa.
Holly stwierdziła nawet, że Planned Parenthood finansowo wykorzystuje kobiety, które tak naprawdę nie chcą aborcji.
Do jej opowieści dołączone jest nagranie dr Savity Ginde z kliniki Planned Parenthood w Denver. Widać, jak wyciąga ona części ciał nienarodzonych dzieci. A rozważając współpracę z firmą pośrednicząca w handlu ich organami, pani doktor stwierdza w końcu, że bardziej opłaca jej się pobierać opłaty za każdy organ z osobna niż przyjmować opłatę zryczałtowaną za całość szczątków dziecka.
O korzyściach z handlu organami nienarodzonych mówią w tym filmie także inne wysokie rangą przedstawicielki Planned Parenthood.
Dziennikarze śledczy, którzy 30 miesięcy pracowali nad tą sprawą, zapowiadają, że publikacja ich kolejnych materiałów potrwa jeszcze tygodnie, a może nawet miesiące.
The Center for Medical Progress
Human Capital - Episode 1: Planned Parenthood's Black Market in Baby Parts
Zobacz poprzednie nagrania z ukrytej kamery:
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.