Dziennik informuje, że organizatorzy Marszu dla Życia i Rodziny nie chcą być dłużej kojarzeni z „moherowymi beretami i Ligą Polskich Rodzin", która co roku uczestniczyła w tym wydarzeniu.
– Zmieniamy wizerunek – zapowiadają pomysłodawcy akcji i do promocji marszu angażują celebrytów. Do wzięcia udziału w tegorocznej manifestacji zachęcają młodych Polaków w internetowym serwisie YouTube m.in. podróżnik Wojciech Cejrowski, prezenter pogody Tomasz Zubilewicz i kompozytor Michał Lorenc. W swoim wystąpieniu na YouTube kontrowersyjny podróżnik Wojciech Cejrowski zarzuca m.in. księżom, że nie biorą udziału w manifestacji. Co na to duchowni? Zdaniem biskupa Tadeusza Pieronka demonstracja to nie miejsce dla księży. – To nie jest dobre, aby duchowni chodzili w takich marszach. Świeccy katolicy tak, ale nie my. My mamy inne zadania, uczymy o życiu, wartościach, rodzinie – mówi nam biskup. Innego zdania jest dominikanin ojciec Maciej Zięba. – Dla mnie pomysł promowania marszu w internecie jest ciekawy i gdybym nie miał w tym czasie obowiązków związanych z obchodami 4 czerwca, pewnie bym poszedł – zapewnia. W podobnym tonie wypowiada się ks. Bogdan Bartołd, proboszcz parafii archikatedralnej św. Jana Chrzciciela na Starym Mieście w Warszawie. – Bardzo podoba mi się ta inicjatywa i będę namawiał do wzięcia udziału w marszu swoich parafian. Sam chętnie bym poszedł, ale niestety marsz jest w niedzielę i jak większość księży mam w tym dniu obowiązek duszpasterski. Nie mogę przecież zamknąć swojej parafii na klucz i pójść na marsz – mówi ks. Bartołd. – Pomysł na promocję jest świetny. Im więcej młodych, tym lepiej. O to chodziło – wtóruje mu jezuita o. Dariusz Kowalczyk. Michał Lorenc, który zachęca do marszu w internecie, mówi, że robi to, bo „nasz gatunek ginie”. – Mamy do czynienia z upadkiem wartości rodzinnych: rodzi się coraz mniej dzieci, rodziny już nie spotykają się przy wspólnym stole jak kiedyś. Mam nadzieję, że młode pokolenie zmieni tę sytuację. O rodzinę warto walczyć – mówi „Dziennikowi” kompozytor. Cejrowski namawiał też do manifestacji m.in. studentów Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Podziałało. Jak sprawdziliśmy, studenci już się szykują do pochodu. – Widzieliśmy apel w internecie. W tym tygodniu zbierzemy się i zastanowimy, jak pokazać na marszu uczelnię – mówi nam Adam Bialic z Parlamentu Studentów UKSW. Promowanie marszu w internecie chwali socjolog młodzieży Jacek Kurzępa z Uniwersytetu Zielonogórskiego. – Młode pokolenie przede wszystkim szuka informacji w sieci, a więc informacje o marszu szybciej do nich dotrą – tłumaczy. Marsz przejdzie ulicami Warszawy 31 maja. Inicjatywa zrodziła się cztery lata temu jako odpowiedź na Paradę Równości. Manifestacje odbywały się w tym samym dniu. W tym roku ma być inaczej – parada gejowska ma odbyć się dwa tygodnie po manifestacji rodzin – czytamy w gazecie. tel/hel / ju., Warszawa
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.
W Dar es Salaam w Tanzanii spotkali się przywódcy krajów Afryki Wschodniej.