Niezamężni partnerzy urzędników państwowych w USA - w tym także homoseksualni - będą mieli podobne prawa jak małżonkowie pracowników administracji. Prezydent Barak Obama podpisał w środę wieczorem rozporządzenie w tej sprawie.
Partnerzy pracowników federalnych – również ci, ze związków homoseksualnych – będą objęci rządowym programem ubezpieczeń. Będą mogli korzystać ze zwolnień na opiekę nad chorym partnerem czy nad adoptowanym przez taką parę dzieckiem. „Gazeta Wyborcza” dodaje, partnerom dyplomatów zapewnione zostanie leczenie za granicą. Nie będą jednak objęci pełnym programem opieki medycznej czy przywilejami emerytalnymi. Gazeta zwraca uwagę, iż Obama zdecydował się na to posunięcie w momencie największych napięć między jego administracją a organizacjami gejowskimi. Do zgrzytów pomiędzy prezydencką administracją i homoseksualistami doszło już w momencie inauguracji prezydentury Obamy, gdy pastor Rick Warren, który kierował ruchem na rzecz zakazu „małżeństw” homoseksualnych w Kalifornii, wygłosił inwokację do Boga. Następna fala krytyki pojawiła się wiosną. Jak przypomina „Gazeta Wyborcza”, środowiska homoseksualne domagały się zmian w kwestii służby wojskowej. Dotąd obowiązuje tzw. przepis „nie pytaj, nie mów”. Na mocy tego prawa geje mogą wstępować w szeregi armii, pod warunkiem, że nie będą się afiszować ze swoją orientacją seksualną. Ostatnia eskalacja protestów – opisuje „Gazeta Wyborcza” – miała miejsce, gdy departament sprawiedliwości sprzeciwił się zmianie prawa o ochronie małżeństwa. Na jego mocy poszczególne stany mogą odmówić uznania małżeństw homoseksualnych zawieranych w innych stanach. Wczorajsze regulacje miały być odpowiedzią na krytykę prezydenta ze strony środowisk homoseksualnych. Dekret odebrany został przez amerykańskie społeczności gejów i lesbijek jako pierwszy krok na drodze likwidacji dyskryminacji par homoseksualnych. „Prezydent pozostaje całkowicie oddany propozycjom, które składał w kampanii wyborczej. Jego decyzja o rozszerzeniu praw socjalnych na życiowych partnerów wszystkich zatrudnionych przez rząd federalny, niezależnie od orientacji seksualnej, jest po prostu spełnieniem tych obietnic” – skomentował decyzję Obamy Adam Abrams z biura rzecznika Białego Domu. Ale część gejowskich aktywistów nie jest zadowolona. Richard Socarides, doradca prezydenta Billa Clintona ds. mniejszości seksualnych przekonuje, że jeśli partnerzy nie zostaną objęci opieką lekarską, a Obama nie będzie mówił o gejach w armii, to wciąż będzie za mało – cytuje „Gazeta Wyborcza”. Jak dotąd zdefiniowano w nowych przepisach słowo "partner". Nie wiadomo, czy wystarczy deklaracja urzędnika państwowego, aby konkretna osoba mogła korzystać z przywilejów zastrzeżonych dla małżonków, ani jak długo partnerzy muszą być ze sobą, by dostać przywileje. „Małżeństwa” jednopłciowe są lub będą w najbliższych miesiącach udzielane w USA w sześciu stanach, głównie na liberalnym północnym wschodzie kraju. Dziewięć innych stanów rejestruje związki partnerskie – wyjaśnia „Gazeta Wyborcza”.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.