Wolność dla idiotów?

Komentarzy: 3

Krzysztof Błażyca

publikacja 25.04.2009 09:13

Od naszej oświeconej Duchem Świętym wolności zależy czy ogień ukryty i przytłumiony popiołem tego świata rozpali się i boskością swoją ogarnie śmiertelną powłokę (Grzegorz z Nyssy)

Kreślę te kilka słów, zachęcony niedawnym wezwaniem redakcyjnej koleżanki, by wskazywać na pozytywy. „To dobro jest tym co przyciąga” pisze w komentarzu „Spróbuj!”. I ma rację. Z wielu odsłon dobra pozwolę sobie więc na „parosłów” ku chwale… wolności. To dobro niekwestionowane przez nikogo, a - jak życie wolnym traktem biegnące wskazuje - różnie rozumiane. Czasem nie wystarczy mądra rada, iż „wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść”. Czasem potrzeba „dotyku” Boga, jak w przypadku – nazwijmy go tu - Mariana, który lata trwał w zniewoleniu kieliszkiem. Potem, gdy wyszedł z nałogu, słyszał: „Odbiło ci z tym chrześcijaństwem? To dla dewotów i idiotów”. ”Może i jestem idiotą - odpowiadał spokojnie - ale wiem jedno - przez dwadzieścia lat byłem alkoholikiem i nie umiałem przerwać z nałogiem. Dopiero gdy spotkałem Chrystusa... On dał mi wolność”. Wolność w Chrystusie jest przestrzenią. Zachęcony rzeszą „Marianów” wyzwolonych od różnorakich uzależnień chcę trwać w tej wolności, prawdziwej, żywej, aż ciało tańczyć zacznie z radości, iż „w kraju umarłych nie zostawisz mej duszy i nie dozwolisz, bym zamieszkał w grobie”(Ps 16). Owszem, czasem przyjdzie tylko ufać i czekać. Na Głos klarowny, na czytelnego Pana Boga mego. Na przyszłość, która dla Niego jest chwilą obecną a dla nas wolnością (Bierdiajew), bo w Nim została złożona. W Nim przyszłość i Odpowiedź, od której zależy życie. Otworzyć się na Ducha, co „wieje kędy chce” bo jest jak wiatr wolny. Bo jest Wiatrem. Veni Creator Spiritus. „Za kogo uważają mnie ludzie? (...) A wy za kogo mnie uważacie?" (Mk 8,27.29). To pytanie, skierowane przez Chrystusa do Jego uczniów, ma wydźwięk uniwersalny - jest zarazem pytaniem do naszej wolności. „Za kogo mnie uważacie?” Czy na pewno za Mesjasza? Na pewno? Błogosławiona niepewność, która wyprowadza na ścieżkę wolności, która jest twórczym ryzykiem, męstwem bycia (Tillich), skokiem w przepaść, wolnością do życia „na wiarę”, i w końcu wyznaniem: „Ty jesteś Mesjasz”. Wierzę... „Wolność jest związaną z pierwotną materią życia. Wolność jest nie-stworzona. Nie-stworzona wolność pozwala wytłumaczyć erupcję twórczego nowatorstwa. Wolność nie poddaje się kategoriom rozumowym, ale żyje w niej Boży Rozum. Wolność to pozytywna moc twórcza a nie negatywna samowola. Wolność jest obowiązkiem człowieka względem Boga. Tym co spala wszelką konieczność i daje wolność jest miłość. Miłość jest treścią wolności.” (Bierdiajew) Miłość spełnia się w wierności. Wierność jest wymogiem, zaangażowaniem, odwagą podjęcia dobrowolnej zależności. Nie każda niezależność jest wolnością. Bywa i niezależność wyrastająca z lęku przed ryzykiem zależności. A lęk bywa niewolą. Wolność od wszelkiej zależności to sfałszowany obraz wolności. Wolność jest związana z aktem woli, jest wyzwaniem, wymaganiem, które podejmuję... dobro-wolnie (jakaż „zażyłość” występuje między dobrem a wolnością). Zarazem jest w niej giętkość, łagodność, a jednocześnie wierność. I rozeznanie tego co naprawdę dobre. Wszak „ku wolności wyswobodził nas Chrystus” (Gal 5,1).

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..