120 chrześcijańskich i jazydzkich dziewcząt wyszło na wolność z rąk terrorystów dzięki żydowskiemu przedsiębiorcy z Kanady Steve'owi Mamanowi, poinformował brytyjski tygodnik katolicki "The Tablet".
Maman założył organizację „Liberation of Christian and Yazidi Children of Iraq” i w rozmowach pomagają mu Syryjczycy. Według jego informacji terroryści żądają za każde porwane dziecko od 1 do 3 tys. dolarów.
„Wszyscy jako konsumenci wydajemy wiele pieniędzy na zabawki techniczne. Dlaczego nie przeznaczymy tych pieniędzy na ratowanie życia?”, czytamy na stronie internetowej przedsiębiorcy.
W mediach Steve Maman porównywany jest do innego przemysłowca, Oscara Schindlera, któremu w czasie drugiej wojny światowej udało się uratować przed zagładą wielu Żydów. - Wcale się nie czuję „żydowskim Schindlerem” - odparł. - Przeciwnie, odnoszę wrażenie, że robię niewystarczająco dużo, bo w Iraku jest jeszcze wiele dzieci, czekających na oswobodzenie. Od początku powiedziałem sobie, że na napływające każdego dnia informacje z Iraku nie mogę po prostu pozostać obojętny i bezczynny. Kieruję się żydowskim powiedzeniem, że „kto ratuje jedno życie ratuje cały świat”.
Jednak jego poglądy nie zawsze są zgodne z katolickim nauczaniem.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.