Grupa ukraińskich deputowanych z różnych frakcji parlamentarnych skierowała do mera Kijowa apel w sprawie przekazania tamtejszego kościoła św. Aleksandra prawowitemu właścicielowi, to znaczy wspólnocie rzymskokatolickiej. Politycy podkreślają, że nie ma żadnych przeszkód dla takiego zwrotu, do czego zresztą zobowiązała się Ukraina, wstępując do Rady Europy.
Klasycystyczny kościół św. Aleksandra leży w centrum Kijowa. Wraz z przyległymi budynkami służył pierwotnie tamtejszej parafii rzymskokatolickiej. W czasach sowieckich urządzono tam planetarium. Obecnie świątynia po koniecznym remoncie jest siedzibą diecezji kijowsko-żytomierskiej jako konkatedra, choć formalnie stanowi własność miasta i jest jedynie wynajmowana katolikom. Prośby kierowane w tej sprawie do władz od 1992 r. pozostały bez odpowiedzi. Ukraińscy deputowani zaznaczają, że utrzymanie budynków spoczywa na tamtejszej wspólnocie katolickiej, a skoro nikt inny nie rości sobie do nich prawa, to nic nie stoi na przeszkodzie, by zwrócić je prawowitemu właścicielowi.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.