Ponad 400 km z Gorzowa na Jasną Górę w 7 dni dla niepełnosprawnego Filipa.
Bieg na Jasną Górę to nie była próba bicia jakiegoś rekordu, ale pielgrzymka. A przy tym zbiórka na aparat słuchowy dla niepełnosprawnego chłopca.
Filip choruje na wrodzoną łamliwość kości i porusza się na wózku. 15 sierpnia zorganizowano półmaraton, w trakcie którego spełniono marzenia chłopca o uczestnictwie w takiej imprezie, a przy okazji zbierano na specjalny podnośnik dla niego, który umożliwiłby poruszanie się po szkole.
W półmaratonie pobiegł też Tomasz Wojciechowski z Gorzowa Wlkp. – Mogę powiedzieć, że miałem szczęście spotkać w swoim życiu Filipa. On pozwolił mi spojrzeć na moje życie inaczej. Dzięki niemu zobaczyłem, że moje problemy są żadnymi problemami i można sobie z nimi poradzić, tylko trzeba chcieć – zauważył Tomasz.
– Cztery dni po biegu obudziłem się rano z myślą: „Muszę pobiec na Jasną Górę!”. Jestem osobą wierzącą, więc nie próbowałem nawet rozmyślać nad tym pomysłem. Przecież z Panem Bogiem wszystko jest możliwe, nawet ten mój bieg – dodał.
Pieniądze na podnośnik udało się uzbierać. Obecnie potrzebne jest 9 tys. zł na aparat słuchowy. Żeby zebrać pieniądze, Tomasz postanowił pobiec właśnie na Jasną Górę.
Gorzowianin wybrał Częstochowę nieprzypadkowo. – To miejsce święte dla każdej osoby wierzącej. Przyznam szczerze, że byłem tam bardzo dawno temu, jako małe dziecko. Biegnę tam po cud, także w moim prywatnym życiu – tłumaczył Tomasz.
Bieg rozpoczął się 29 września, a zakończył dziś ok. godz. 11. – Muszę dobiec w sobotę ok. godz. 11, bo o 14.00 mam pociąg do Gorzowa – uśmiechał się Tomek. – Obawy po ludzku są, ale znajomi mówią, że chyba mam fory u Pana Bogu. Nie biegam dla wyników, ale dla szczęścia, dla radości, dla innych – dodał.
Więcej informacji na temat pomocy dla Filipa TUTAJ.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak jego poglądy nie zawsze są zgodne z katolickim nauczaniem.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.