Serbski premier Mirko Cvetković ocenił w sobotę, że osądzenie odpowiedzialnych za masakrę w bośniackiej Srebrenicy w 1995 roku jest warunkiem wstępnym pojednania w regionie.
W komunikacie opublikowanym w Belgradzie w związku z 14. rocznicą masakry napisano, że "jest to jeden z głównych warunków pojednania i trwałego pokoju w regionie". Cvetković dodał, że osądzenie winnych zbrodni jest "naszym długiem wobec ofiar".
Wiele organizacji pozarządowych apelowało do serbskich władz o ustanowienie 11 lipca dniem pamięci ofiar Srebrenicy - poinformowała serbska agencja Beta. W liście do władz organizacje te wyraziły oczekiwanie, że "instytucje państwa, a zwłaszcza parlament, dojdą do wniosku, że jedyną możliwą drogą (dla Serbii) jest uznanie i upamiętnienie zbrodni".
W lipcu 1995 roku w Srebrenicy oddziały bośniackie zamordowały 8 tys. mężczyzn i chłopców - bośniackich Muzułmanów. Była to największa zbrodnia w Europie po II wojnie światowej; nie zapobiegło jej 100 holenderskich żołnierzy z sił ONZ. O masakrę oskarżony jest Ratko Mladić, dowódca sił Serbów bośniackich w czasie wojny w Bośni w latach 1992-95. Po aresztowaniu w zeszłym roku politycznego przywódcy Serbów bośniackich Radovana Karadżicia, Mladić jest obecnie poszukiwanym numer jeden na liście oenzetowskiego trybunału ds. zbrodni wojennych w dawnej Jugosławii.
Współpraca z trybunałem jest jednym z warunków przystąpienia Serbii do Unii Europejskiej.
W związku z rocznicą do Srebrenicy zjeżdżają w sobotę tysiące ludzi, którzy uczczą pamięć ofiar. Ma się też odbyć symboliczny pogrzeb 534 ofiar masakry, których szczątki wydobyto w ostatnim czasie z masowych grobów.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.