W 2015 r. doszło do dalszego wzrostu prześladowań chrześcijan - wynika z dorocznego „Indeksu prześladowań” Międzynarodowego Dzieła Chrześcijańskiego „Open Doors” (Otwarte Drzwi).
Główną ich przyczyną w 35 z 50 wymienionych w dokumencie krajów był radykalny islam. Inne czynniki to: nacjonalizm religijny, reżymy dyktatorskie, postkomunistyczny ateizm, wewnętrzne napięcia etniczne, systemy mafijne i zorganizowana przestępczość. Z tych powodów 100 mln wyznawców Chrystusa było w ubiegłym roku prześladowanych za swoją wiarę na całym świecie.
Już czternasty rok z rzędu Światowy Indeks Prześladowań (ŚIP), ogłaszany co roku przez Open Doors Reżim, otwiera Korea Północna, której reżym stosuje największy ucisk w czasach współczesnych. Erytrea i Pakistan są na wyższych niż kiedykolwiek wcześniej pozycjach, zajmując odpowiednio miejsca 3. i 6., a ogarnięta anarchią Libia po raz pierwszy trafiła do pierwszej dziesiątki. Obserwatorzy Open Doors zanotowali ogólny wzrost nasilenia prześladowań we wszystkich 50 krajach o 2,8 punktu w stosunku do roku poprzedniego.
W badanym okresie (1 listopada 2014–31 października 2015) pierwszych dziesięć krajów, w których chrześcijanom najtrudniej jest praktykować swą wiarę, to: Korea Północna (92 punkty), Irak (90), Erytrea (89), Afganistan (88), Syria, Pakistan i Somalia (wszystkie po 87 punktów), Sudan (84), Iran (83) i Libia (79 punktów).
Dwa największe wzrosty w pierwszej dziesiątce
Nazwana „Koreą Północną Afryki” Erytrea znajduje się w gronie krajów o najniższym stopniu przestrzegania wolności religijnej i innych praw człowieka. Nie zaskakuje więc przeskok z miejsca 9. na 3. oraz wynik wyższy o 10 punktów w porównaniu z poprzednim raportem. Źródłem i siłą napędową rosnących nacisków na chrześcijan jest dyktatorska paranoja prezydenta Afewerkiego. Każdy chrześcijanin, który w Erytrei ośmieli się głośno mówić i sprzeciwiać sposobowi traktowania wiernych, jest natychmiast aresztowany i umieszczany w więzieniu, niezależnie od swego statusu społecznego.
Drugie co do wielkości pod względem liczby muzułmanów państwo na świecie, jakim jest Pakistan, osiągnęło wynik wyższy o 8 punktów, tym samym "awansując" na 6. pozycję. Jest to, obok Nigerii, jedyny kraj osiągający maksymalny wynik, gdy chodzi o przemoc wobec chrześcijan. Badany okres rozpoczął się od morderstwa dokonanego na chrześcijańskim małżeństwie 4 listopada 2014 roku. Kulminacja nastąpiła 15 marca 2015 roku wraz z atakiem bombowym na dwa kościoły w Lahore, podczas którego zginęło 25 osób. Mniej jawne sytuacje to codzienne ataki na chrześcijańskie dziewczęta, które są często gwałcone, uprowadzane oraz zmuszane do małżeństw i zmiany religii.
Nowe kraje w Indeksie
W najnowszym Indeksie pojawiły się dwa nowe kraje: Niger i Bahrajn, znajdujące się odpowiednio na miejscu 49 i 48. W tym pierwszym strach wśród chrześcijan sieje Boko Haram z sąsiedniej Nigerii, w Bahrajnie natomiast zaczynają oni odczuwać skutki wprowadzonego przez panującego tam sułtana szariatu. Te dwa kraje wypchnęły poza pierwszą pięćdziesiątkę Sri Lankę i Mauretanię. Bardzo niepokojącym zjawiskiem jest to, że średni wynik potrzebny do znalezienia się w 50-ce wzrósł o niemal 5 punktów.
Brutalne ataki (“smash) i stały ucisk (“squeeze”)
Metodologia, wypracowana przez Open Doors, pozwala na śledzenie nadużyć władz państwowych, których celem jest poddawanie stałemu uciskowi chrześcijan (“squeeze”) w celu ograniczenia ich wolności religijnej w pięciu wyodrębnionych dziedzinach - od życia prywatnego do życia w państwie. Bada się też przemoc przejawiającą się zarówno w morderstwach, jak i w paleniu budynków kościelnych. Dyrektor ds. Badań ŚIP Open Doors International dr Ronald Boyd-MacMillan wyjaśnia, dlaczego jest to konieczne: “Zdarza się, że prześladowania są tak silne we wszystkich obszarach życia, że chrześcijanie, kierowani strachem, w ogóle nie chcą o nich mówić, co w ostateczności wpływa na niski wynik”.
Kraje, w których stały ucisk (“squeeze”) jest najbardziej intensywny, to: Somalia, Korea Północna, Erytrea, Afganistan, Malediwy, Irak, Iran, Arabia Saudyjska, Jemen i Syria. Najwyższy poziom przemocy fizycznej wymierzonej w chrześcijan (pośród krajów, które znalazły się na liście ŚIP 2016) odnotowano w Nigerii, Pakistanie, Iraku, Syrii, Mjanmarze (Birma), Republice Środkowoafrykańskiej, Egipcie, Meksyku, Sudanie oraz w Indiach.
Z raportów Open Doors wynika, że w badanym okresie na całym świecie z powodu wiary zabito ponad 7000 chrześcijan. Jest to wzrost o niemal 3000 w porównaniu do ŚIP 2015. Ponadto liczby te nie obejmują Korei Północnej, Syrii i Iraku, gdyż brak wiarygodnych źródeł o sytuacji w tych krajach. Statystyki pokazują także, że w tym samym okresie zniszczono lub zaatakowano około 2300 kościołów, co oznacza, że liczba ataków podwoiła się w stosunku do poprzedniego okresu.
W Nigerii doniesienia o stosowanej przemocy są zdominowane wieściami o brutalnych atakach radykalnego ugrupowania islamskiego Boko Haram. Jednakże, zdaniem Fransa Veermana - dyrektora działu odpowiadającego za ŚIP - nawet bez Boko Haram “muzułmańscy pasterze Hausa-Fulani wciąż popełnialiby okropności wobec miejscowych farmerów chrześcijańskich w państwach tzw. Pasa Środkowego". Veerman zauważył, że "spośród ponad 4000 chrześcijan, którzy stracili życie w atakach w Nigerii w badanym okresie, 2500 ofiar przypisuje się Boko Haram, a nie mniej niż 1500 pasterzom Hausa-Fulani. Przynajmniej 30000 chrześcijan zostało przesiedlonych w wyniku przemocy stosowanej w samym tylko stanie Taraba”.
Cel – wspieranie ludzi kryjących się za tymi liczbami
Światowy Indeks Prześladowań Open Doors jest publikowany rokrocznie w celu wzrostu świadomości na temat sytuacji prześladowanych chrześcijan oraz zwrócenia uwagi zarówno mediów i polityków, aby byli oni gotowi do podejmowania dojrzałych i przemyślanych decyzji, jak i Kościołów na całym świecie, aby modliły się one za braci i siostry, znajdujących się obecnie na pierwszej linii frontu.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.