Partie polityczne w węgierskim parlamencie przyjęły w poniedziałek wspólną deklarację, w której wzywają Słowację do anulowania nowej ustawy językowej, uznając ją za dyskryminującą mniejszość węgierską. Jak podał również w poniedziałek czeski serwis aktualne.cz, ustawę podpisał w piątek prezydent Słowacji Ivan Gaszparovicz.
Inicjator deklaracji, węgierski deputowany Janos Koka powiedział, że należy podjąć wszelkie międzynarodowe kroki prawne i dyplomatyczne w celu wywarcia presji na Słowację, by wycofała ustawę przed 1 września, gdy ma ona wejść w życie.
Ustawa stwierdza, że wszelkie ogłoszenia publiczne i napisy, włącznie z nazwami ulic, sklepów czy restauracji muszą być w języku słowackim. Węgrzy argumentują, że ustawa jest wymierzona przede wszystkim przeciwko używaniu języka węgierskiego. Twórcy ustawy i jej obrońcy stanowczo temu zaprzeczają. Ich zdaniem w miejscowościach, gdzie mieszka co najmniej dwadzieścia osób mniejszości narodowej, nadal będzie można zachować napisy w języku tej mniejszości - relacjonuje aktualne.cz.
Węgierskie ministerstwo spraw wewnętrznych wyraziło z powodu ustawy głębokie ubolewanie. Pod adresem rządu w Bratysławie wypowiedzieli się krytycznie węgierscy posłowie Parlamentu Europejskiego. Nowe prawo krytykuje też Partia Węgierskiej Koalicji (SMK), broniąca w słowackim parlamencie interesów tej mniejszości.
Kary za niedotrzymanie nowych wymagań językowych wahają się od 100 euro do 5 tysięcy euro. Ministerstwo Kultury może na przykład wymierzyć kary urzędom i ich pracownikom za komunikowanie się w innym języku niż słowacki.
Obowiązek zapisywania po słowacku nazw i ogłoszeń dotyczy również menu w restauracjach. Według dziennika online aktualne.sk zgodnie z ustawą sprzedawcy popcornu powinni przetłumaczyć tę nazwę na słowacki, w którym brzmi ona "pukanec". Miałyby też zniknąć nazwy takie jak "fast food". Słów przejętych z innych języków wolno używać tylko wtedy, jeśli są wystarczająco przyswojone i widnieją w słownikach języka słowackiego.
Na Słowacji żyje ponad pół miliona etnicznych Węgrów, którzy stanowią około dziesięciu procent obywateli tego kraju. Relacje między Budapesztem a Bratysławą są napięte od czasu, gdy w 2006 roku do rządu słowackiego premiera Roberta Fico weszła radykalna prawicowa Słowacka Partia Narodowa (SNS) Jana Sloty.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.