W trakcie 100 dni udowodniliśmy, że jesteśmy konsekwentni i realizujemy program, który obiecaliśmy Polakom przed wyborami - stwierdził rzecznik rządu Rafał Bochenek w reakcji na krytykę rządu przez PO. Dodał, że Rada Ministrów nie wycofuje się z żadnej składanej w kampanii zapowiedzi.
Politycy PO podczas zorganizowanej we wtorek konferencji ocenili 100 dni rządu Beaty Szydło. Według nich, PiS nie realizuje obietnic z kampanii wyborczej i tych złożonych przez szefową rządu w expose, a Polska tonie w chaosie. Zapowiedzieli, że w środę PO złoży wniosek o wyrażenie wotum nieufności szefowi MSWiA Mariuszowi Błaszczakowi, który - według Platformy - "jest symbolem tych 100 dni nieudolności".
Odnosząc się do zarzutów polityków Platformy Bochenek powiedział, że rząd pracuje niecałe 100 dni i "będzie oczywiście czas na podsumowanie tego symbolicznego okresu".
"W tym czasie udowodniliśmy, że jesteśmy konsekwentni i realizujemy program, który obiecaliśmy Polakom przed wyborami. Wiele ustaw jest na etapie prac legislacyjnych w parlamencie, na etapie konsultacji międzyresortowych. Są doprecyzowywane wewnątrz ministerstw i wkrótce dalej będą procedowane" - powiedział rzecznik rządu.
"To nie jest tak, że się z czegokolwiek wycofaliśmy. Jesteśmy konsekwentni. PO rządziła przez osiem lat i niestety wielu obietnic nie zrealizowała. Myślę, że oceniają nas swoją miarą. Zupełnie niepotrzebnie. Wiele naszych obietnic jest już w bardzo zaawansowanym stopniu realizowanych" - dodał Bochenek.
Stwierdził też, że "PO w sposób nieuzasadniony krytykuje" ministra spraw wewnętrznych i administracji. Zdaniem rzecznika rządu, Błaszczak jest "bardzo dobry i konsekwentny". "Najważniejsze dla nas, dla rządu jest zapewnienie bezpieczeństwa, a minister Błaszczak pełniąc swoją funkcję to gwarantuje" - podkreślił rzecznik rządu.
Szef klubu PiS i wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki pytany o krytykę Platformy ocenił, że opozycja nie ma pomysłu na to jak działać i co krytykować, więc wymyśla rzeczy, które są śmieszne i kompromituje się tym. "To jest normalne, że toczy się spór między większością parlamentarną a opozycją, ale nienormalne jest to, że poziom krytyki jest tak żenujący i niestety ośmiesza całą klasę polityczną, bo obywatele, którzy oglądają telewizję i słuchają tych głupot, nabierają takiego przekonania, że polityka jest czymś mało poważnym" - powiedział Terlecki.
Według niego, rząd Beaty Szydło działa bardzo sprawnie i bardzo kompetentnie. Dopytywany przez dziennikarzy dlaczego nie wszystkie z zapowiadanych przez premier na pierwsze sto dni zmian zostały zrealizowane, przypomniał, że trwają obecnie m.in. prace nad projektem dotyczącym darmowych leków dla seniorów.
"Jest 100 dni, więc obietnice są w trakcie realizacji - te, które jeszcze nie zostały zrealizowane, ale oczywiście rząd bardzo poważnie podchodzi do swoich zobowiązań i bardzo poważnie podchodzi do tego większość parlamentarna, czyli klub parlamentarny PiS" - zapewnił wicemarszałek Sejmu.
Terlecki podkreślił również, że bardzo dobrze ocenia dotychczasową pracę Mariusza Błaszczaka na stanowisku szefa MSWiA. Pytany kiedy Sejm mógłby zająć się zapowiedzianym wnioskiem PO o odwołanie ministra spraw wewnętrznych i administracji, odpowiedział: "To jest pytanie do marszałka Sejmu, ale myślę, że nie będziemy z tym jakoś specjalnie zwlekać, nie ma tu żadnych obaw, żeby pan minister został odwołany".
Posłanka Marzena Machałek (PiS) na briefingu prasowym w Sejmie podkreśliła zaś, że pierwsze 100 dni rządu były zwykle czasem spokoju, kiedy nowy gabinet mógł zacząć pracować. "Rząd Beaty Szydło, rząd PiS tych dni spokoju nie miał. Można powiedzieć, że pracowaliśmy bardzo solidnie i staramy się realizować obietnice i zobowiązania, które wobec Polaków złożyliśmy" - mówiła. Podkreśliła, że ważne ustawy m.in. dot. wieku szkolnego i programu "Rodzina 500 plus" świadczą o tym, że rząd jest konsekwentny. "Umawialiśmy się z Polakami na cztery lata, na cały okres rządu, przed nami jeszcze wiele pracy" - dodała Machałek.
Zaznaczyła, że większość ustaw zapowiedzianych podczas kampanii wyborczej jest w Sejmie. "Natomiast nie wszystko da się zrealizować w ciągu stu dni. Sto dni to okres symboliczny. Będziemy bardzo konsekwentnie realizować program, na który umówiliśmy się z Polakami" - dodała. Pytana o rozwiązania, o których PiS nie mówił w trakcie kampanii, dotyczące mediów, TK, służby cywilnej, połączenia funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości, odparła: "Te wszystkie sprawy też są bardzo istotne".
Podkreśliła przy tym, że połączenie funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości było zapowiadane w programie PiS.
W poniedziałek premier Szydło zaznaczyła, że jeśli miałaby 100 dni rządu podsumować jednym zdaniem, to może powiedzieć: "Tak jak szliśmy do wyborów pod hasłem: 'Damy radę', to daliśmy radę i damy radę w następnych miesiącach". Szydło podkreśliła, że jej rząd konsekwentnie realizuje wszystko, co założył.
Premier powiedziała, że jej zdaniem podsumowania są ważne i dlatego będzie "konsekwentnie informować, jakie są wyniki pracy rządu". "Natomiast, czy to jest 100 dni, czy to jest jakaś inna, umowna data, którą sobie ustalimy, to - moim zdaniem - to jest rzeczą wtórną" - zaznaczyła. Podkreśliła, że dla niej realizacja przyjętego programu jest ważniejsza niż to, by "wygłosić jakieś spektakularne przemówienie" z okazji 100 dni rządu.
"Oczywiście podsumowanie będzie, zaprezentujemy te wszystkie działania, które były podejmowane, ale nie to jest najważniejsze. Najistotniejsze jest to, by realnie działać i wprowadzać zmiany, na które czekają Polacy" - zaznaczyła. "Przedstawimy również ocenę tego, co zastaliśmy w różnych resortach" - zapowiedziała szefowa rządu.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.