Mimo tragicznej sytuacji w oblężonym Aleppo chrześcijanie różnych wyznań pozostający w tym syryjskim mieście obchodzili Wielkanoc z wiarą i nadzieją.
Ta paschalna atmosfera udzielała się też wiernym tych Kościołów wschodnich, które używają kalendarza juliańskiego i w tym roku muszą czekać na święta wielkanocne aż do maja. „Ekumenizm krwi” zbliża bowiem w Syrii wszystkich wyznawców Chrystusa.
Jak poinformował mający siedzibę w Damaszku patriarchat syryjsko-prawosławny, w Aleppo urządzono w tych dniach spotkanie młodzieży tego wyznania. Wzięło w nim udział ponad czterystu chłopców i dziewcząt. W ostatnią niedzielę, która zbiegła się z naszą Wielkanocą, przeszli oni ulicami pełnego ruin miasta w marszu z modlitwą o pokój. Wziął w nim udział, wraz z duchowieństwem tamtejszej archidiecezji tego Kościoła, jego patriarcha Ignacy Efrem II.
Celem marszu było również przypomnienie losu tamtejszego arcybiskupa syryjsko-prawosławnego Gregoriosa Yohanny Ibrahima i greckoprawosławnego metropolity Aleppo Boulosa Yazigiego. Obaj hierarchowie zostali porwani przed trzema laty, 22 kwietnia 2013 r., i dotychczas nic o nich nie wiadomo. Modlono się wspólnie o uwolnienie wszystkich uprowadzonych. Odbyło się też nabożeństwo przy tamtejszym pomniku ku czci chrześcijan zamordowanych przed stu laty przez Turków. Ich ofiarą obok Ormian padło też wielu syryjskich prawosławnych i katolików.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.