Nowe krakowskie muzeum przedstawia postać i twórczość znanego malarza, pisarza, współtwórcy paryskiej "Kultury".
Z powstania pawilonu cieszy się również Wojciech Karpiński, wybitny eseista, przyjaciel i biograf Czapskiego. - Nie wątpię, że powstanie jeszcze kilka muzeów dedykowanych Czapskiemu, poświęconych jego twórczości plastycznej i literackiej oraz jego postaci jako świadka XX wieku. Jestem szczęśliwy, że to wielkie dzieło wieloletniego uporu Krystyny Zachwatowicz-Wajdowej, jakim jest Pawilon Czapskiego, wreszcie powstało. Znalazło się tam m.in. kilkanaście obrazów malarza, podarowanych niedawno przez Richarda Aeschlimanna ze Szwajcarii, właściciela największej kolekcji dzieł Czapskiego. Zmieniło to charakter krakowskiego muzeum, gdyż wśród podarowanych obrazów znalazły się jedne z najważniejszych dzieł malarza. Jest więc to nie tylko świadectwo o Czapskim jako człowieku, lecz także wspaniała galeria jego obrazów - powiedział W. Karpiński.
J. Czapskiego odwiedził w 1987 r. prof. Grzegorz Przebinda, wybitny rusycysta krakowski. - Pojechałem do Paryża jako wysłannik wydawanego w podziemiu krakowskiego kwartalnika "Arka" do redakcji znanego rosyjskiego tygodnika emigracyjnego "Russkaja Mysl". Ta wizyta zrobiła na mnie duże wrażenie. Do dziś mam w pamięci leżącą na łóżku, długą postać Czapskiego. Wiedząc o jego bliskich związkach z kulturą rosyjską, wiedząc, że znał osobiście Annę Achmatową i Dymitra Mereżkowskiego, byłem ciekaw jego opinii. Prosił mnie o odczytanie na głos mojego opublikowanego w "Znaku" tekstu o Włodzimierzu Sołowiowie. Na jego prośbę podkreślałem również interesujące go fragmenty. Na koniec naszej kilkugodzinnej rozmowy obdarował mnie swoją książką "Tumult i widma", opatrzoną jego odręcznymi uwagami i podkreśleniami - powiedział prof. Przebinda.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.