26-letni łodzianin tankował na stacjach benzynowych samochody, na które zakładał skradzione wcześniej tablice rejestracyjne i odjeżdżał nie płacąc za paliwo. Ponad 80 razy ukradł w ten sposób paliwo. Mężczyznę zatrzymała policja. Grozi mu do 5 lat więzienia.
Jak poinformował w czwartek PAP Radosław Gwis z łódzkiej policji, złodziej paliwa działał od 2007 roku. Ostatnio do tego celu wykorzystywał benzynowego peugeota partnera i citroena berlingo z silnikiem diesla.
"Montował na samochodzie skradzione tablice rejestracyjne i jechał na stację benzynową. Po zatankowaniu odjeżdżał nie płacąc za paliwo. Dzięki monitoringowi na stacjach benzynowych, policjanci powiązali zatrzymanego z ponad 80 kradzieżami paliwa" - wyjaśnił policjant.
Według policji w większości przypadków były to wykroczenia, ponieważ wartość skradzionego paliwa nie przekraczała 250 zł. Udowodniono jednak 26-latkowi sześć przestępstw kradzieży, a za to może mu grozić kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Prokurator zastosował wobec niego dozór policyjny.
W mieszkaniu mężczyzny znaleziono cztery komplety skradzionych tablic rejestracyjnych. Policja sprawdza czy mężczyzna nie dokonał większej liczby kradzieży zarówno paliwa, jak i tablic rejestracyjnych.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.