Na Świętej Górze Grabarce koło Siemiatycz (Podlaskie) odbyły się w środę główne obchody prawosławnego święta Przemienienia Pańskiego, najważniejszego w tym sanktuarium.
Liturgii przy ołtarzu polowym przed cerkwią Przemienienia Pańskiego przewodniczył zwierzchnik Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego metropolita Sawa oraz arcybiskup Nowej Justyniany i całego Cypru Chryzostom II, w asyście innych prawosławnych hierarchów, m.in. arcybiskupów łódzko-poznańskiego Szymona, lubelsko-chełmskiego Abla, hajnowskiego - Mirona, biskupa siemiatyckiego Jerzego. Uroczystości zakończyła uroczysta procesja.
Święto Przemienienia Pańskiego nawiązujące do wydarzeń na górze Tabor jest jednym z najważniejszych w roku liturgicznym świąt cerkiewnych. Rokrocznie na Grabarkę przybywają wtedy tysiące wiernych z kraju i z zagranicy. Według oceny siemiatyckiej policji, w środę w uroczystościach wzięło udział około siedmiu tysięcy osób.
Święto Przemienienia Pańskiego jest świętem nieruchomym, obchodzonym zawsze w Cerkwi w dniach 18-19 sierpnia. Jest jednym z najważniejszych świąt poświęconych Chrystusowi. Na Górze Tabor Chrystus ukazał się w swojej chwale trzem apostołom: Piotrowi, Jakubowi i Janowi.
Abp wrocławsko-szczeciński Jeremiasz w słowie do wiernych z okazji święta, które wyemitowała TVP wskazał, że Przemienienie Pańskie to "wielka radość spotkania Boga z człowiekiem". Podkreślał, że to święto spotkania Boga z całym stworzeniem (święci się m.in. owoce, ziemię, rośliny) i nawoływanie do przemiany. Mówił, że tak jak apostołowie widzieli "światłość niestworzoną", tak pielgrzymów, którzy przybyli na uroczystości, wzywa się do przemiany wewnętrznej i zbliżania się do Boga.
"Pamiętajmy, że Chrystus przyszedł do nas i bierze nas z apostołami na świętą górę. Wtedy była Tabor, teraz jest św. Góra Grabarka i jest wiele takich gór na całym świecie. A przede wszystkim górami powinny stać się nasze serca. Serca, które przyjmą Chrystusa, który do nas przyszedł" - powiedział abp Jeremiasz.
Zwierzchnik Cerkwi w Polsce metropolita Sawa przypomniał na zakończenie uroczystości, że Grabarka ma olbrzymie znacznie dla prawosławnych. Abp Chryzostom, który przebywa w Polsce z oficjalną wizytą, powiedział, że odwiedzenie tego miejsca ubogaca go duchowo, a z Grabarki bije całe dziedzictwo polskiej Cerkwi. Hierarcha zostawił na Grararce swój krzyż, tak jak czynią to inni pielgrzymi. Wyraził radość, że mógł tu przyjechać.
Drewniane krzyże, małe i wielkie, to symbol Grabarki. Stoją wśród drzew okalających wzgórze. Każdy krzyż to intencje, z którymi przybywają tu wierni. Przez lata ustawiono ich tam tysiące. Ciągle przybywają nowe.
Grabarka ma takie znaczenie dla prawosławnych w Polsce, jak Częstochowa dla katolików. Z tym miejscem wiąże się kult ikony Spasa Izbawnika (w jęz. starosłowiańskim - Zbawiciela), którą w XIII wieku przenieśli w okolicę dzisiejszej Świętej Góry mnisi z Mielnika, by uchronić przed niebezpieczeństwem w czasie najazdów tatarskich. W czasie wojennej zawieruchy ikona zaginęła.
Tradycja pielgrzymowania w to miejsce sięga 1710 roku. Wówczas jeden z okolicznych mieszkańców doznał objawienia, że wszyscy, którzy tam dotrą i pomodlą się, zostaną uratowani od epidemii cholery. Kiedy cudowne uzdrowienia miały miejsce, zbudowano tam kaplicę, a potem cerkiew.
Hierarchowie polskiej Cerkwi prawosławnej szacują, że w kraju ma ona ok. 550-600 tys. wiernych. Największe ich skupiska są w województwie podlaskim.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.