Prezydent Tajwanu Ma Jing-cue (ang.Ma Ying-jeou) zaaprobował wizytę Dalajlamy XIV na wyspie - podano w czwartek w Tajpej. Jak zastrzegł rzecznik prezydenta, wizyta ma mieć jednak ściśle religijny charakter.
W środę dalajlama przyjął zaproszenie, przekazane mu przez przedstawicieli siedmiu tajwańskich gmin. Celem wizyty miałoby być duchowe wsparcie ludzi, którzy ucierpieli w wyniku uderzenia tajfunu Morakot. Tajfun na początku miesiąca spowodował tu śmierć prawdopodobnie ok. 670 ludzi.
Według oświadczenia przywódców gmin, spustoszonych przez Morakot, dalajlama złoży na Tajwanie wizytę w dniach 31 sierpnia - 4 września i odwiedzi poszkodowanych przez żywioł.
Dalajlama w ciągu ostatnich kilkunastu lat trzy razy odwiedzał Tajwan jako osoba prywatna. Miejscowe władze, podobnie jak Pekin, podejrzliwie traktowały działania tybetańskiego przywódcy, krytykując go za próby oderwania Tybetu od Chin.
Zapraszający dalajlamę przywódcy gmin należą do opozycyjnej Demokratycznej Partii Postępowej. Zaproszenie wystosowali w czasie, kiedy prezydent Tajwanu Ma Ying-jeou jest krytykowany za reakcję władz na najcięższy od pół wieku tajfun. W końcu zeszłego roku tajwański prezydent za którego urzędowania stosunki wyspy z ChRL uległy poprawie, udaremnił planowaną wizytę tybetańskiego przywódcy, co uznano powszechnie za gest podyktowany chęcią przypodobania się Pekinowi.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.