Remis 1:1 padł w meczu Islandii z Węgrami na piłkarskim Euro we Francji.
Przez pierwsze pół godziny na boisku nic ciekawego się nie działo. Węgrzy już do końca pierwszej połowy nie oddali celnego strzału i zaczęli jeszcze popełniać błędy w obronie.
W 31. minucie Johann Gudmundsson przepchnął w polu karnym obrońcę Lecha Poznań Tamasa Kadara i stanął oko w oko z Gaborem Kiralym. Strzelił jednak lekko i górą był bramkarz.
Siedem minut później przed szansą stanął Kolbeinn Sigthorsson, ale jego uderzenie w ostatniej chwili zablokował inny obrońca z polskiej ekstraklasy, grający w Wiśle Kraków Richard Guzmics.
W kolejnej akcji szczęście Węgrów opuściło. Gudmundsson dośrodkował z rzutu rożnego, a Kiraly nie zdołał złapać piłki. W zamieszaniu w polu karnym rosyjski sędzia Siergiej Karasiew dopatrzył się faulu Kadara i podyktował rzut karny. Jego pewny wykonawcą okazał się Gylfi Sigurdsson.
Druga połowa zaczęła się od zdecydowanych ataków Madziarów. Znacznie dłużej utrzymywali się przy piłce, jednak poważnie zagrozić Islandczykom nie potrafili.
Niepewnie w islandzkiej bramce grał Hannes Halldorsson. W jego polu karnym niebezpiecznie zakotłowało się m.in. 64. minucie. Chwilę później miał problem ze złapaniem piłki po rzucie wolnym.
W 67. minucie szkoleniowiec Węgrów Bernd Storck zdecydował się na dwie zmiany. Na boisko wpuścił m.in. napastnika Legii Warszawa Nemanję Nikolica. To właśnie król strzelców polskiej ekstraklasy w 88. minucie przyczynił się do wyrównania. Po jego dośrodkowaniu piłkę do własnej siatki skierował Birkir Saevarsson.
Tuż przed ostatnim gwizdkiem szanse mieli jeszcze Islandczycy. Z rzutu wolnego, z linii pola karnego Sigurdsson trafił w mur, a dobitka Eidura Gudjohnsena także została zablokowana.
Po dwóch meczach Węgrzy mają na koncie cztery punkty, a Islandczycy dwa. O 21. w drugim spotkaniu grupy F Portugalia zagra z Austrią.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.