Dla większości dzieci na świecie pływanie stanowi miłą rozrywkę - w Bangladeszu, gdzie co roku w wyniku klęsk żywiołowych tonie 17 tysięcy dzieci, umiejętność pływania może stać się polisą na życie - pisze w poniedziałek agencja Reutera, informując o działaniach w Dhace organizacji pozarządowej i zachodnich agend pomocowych.
Z inicjatywy miejscowego Ośrodka ds. Studiów i Przeciwdziałania Urazom (CIPRB), UNICEF i australijskiej organizacji pozarządowej Royal Life Saving Society, w Bangladeszu przebywa grupa instruktorów, uczących miejscowe dzieci pływania, a także szkolących nauczycieli pływania.
"Każde dziecko, które nauczy się pływać - to dziecko, które nie utonie" - powiada australijska instruktorka Jess Moss. Moss szkoli miejscowych instruktorów, mających uczyć dzieci na wsi.
Od momentu zainicjowania programu w 2005 roku, w Bangladeszu nauczono pływać ponad 30 tysięcy dzieci. Co roku w wyniku powodzi, spowodowanych przez cyklony czy monsunowe deszcze, w Bangladeszu giną tysiące ludzi.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.