Chorzy na AIDS muszą mieć łatwiejszy dostęp do leczenia, ponieważ – szczególnie w Afryce – choroba ta wykrywana jest zbyt późno, przez co zbiera śmiertelne żniwo.
Trzeba codziennego chrześcijańskiego świadectwa miłosierdzia, by zmniejszyć we współczesnym świecie stygmatyzowanie i dyskryminację ludzi chorych na AIDS. Mówiono o tym na międzyreligijnym kongresie poświęconym skutkom społecznym tej choroby, który odbył się w Republice Południowej Afryki. Wskazano zarazem, że chorzy na AIDS muszą mieć łatwiejszy dostęp do leczenia, ponieważ – szczególnie w Afryce – choroba ta wykrywana jest zbyt późno, przez co zbiera śmiertelne żniwo.
Kongres w Durbanie poprzedził zorganizowaną też w tym mieście międzynarodową konferencję na temat AIDS, której celem jest wypracowanie nowej strategii walki z tą chorobą. Mówiono tu o znaczeniu ściślejszej współpracy organizacji niosących pomoc medyczną z Kościołami i wspólnotami religijnymi, które mogą wiele zrobić w dziedzinie oświaty.
Z najnowszych danych UNICEF-u wynika, że od 2000 r. wśród młodzieży podwoiła się liczba osób, które zmarły na AIDS. Na pierwszym miejscu tej smutnej statystyki znajdują się młodzi mieszkańcy Czarnego Lądu.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.