Sterylizacja w podziemiu

Przypadek Wioletty Woźny pokazał, jak obchodzony jest ustawowy zakaz sterylizacji. Otwarte pozostaje pytanie, ile kobiet zostało wysterylizowanych bez ich wiedzy - czytamy w Tygodniku Powszechnym. Czy w naszej rzeczywistości szpitalnej nie funkcjonuje sterylizacyjne podziemie? - bada Tygodnik Powszechny.

Statystyki, jakimi dysponuje NFZ, zdają się pokazywać, że problem nie istnieje: w Polsce przeprowadzono w ubiegłym roku 27 zabiegów sterylizacji kobiet. Tymczasem z nieoficjalnego śledztwa Tygodnika wynika, że mogło ich być nawet tysiące. Potwierdzają to w zakulisowych rozmowach lekarze, położne oraz same pacjentki.

Część zabiegów w szpitalach państwowych i prywatnych klinikach wykonuje się na życzenie kobiet, część bez ich wiedzy zwykle przy okazji cesarskiego cięcia. Niektóre z przypadków uzasadnia się względami medycznymi. Lekarze jednak nie wpisują ich do kart wypisowych, by uniknąć więzienia - czytamy.

Wiele Polek, którym odmawia się ubezpłodnienia wyjeżdża wysterylizować się do innych krajów Europy. Każda cesarka to sytuacja kusząca dla obu stron. Bierzemy skalpel, dziecko rodzi się zdrowe, a przy okazji możemy zapobiec kolejnym ciążom. Naginamy procedury albo nie piszemy w karcie informacyjnej, że zabieg został wykonany – mówi jeden z rozmówców Joanny Brożek i Michała Olszewskiego - autorów reportażu "Na żyłce".

Prawo zakazujące sterylizacji w każdym przypadku jest zbyt rygorystyczne – uważa Bolesław Piecha, ginekolog i poseł PiS. W rozmowie Tygodnika Powszechnego zatytułowanej „Skalpel, kodeks i sumienie” mówi m.in. od kiedy w Polsce obowiązuje zapis kodeksu karnego całkowicie zakazujący sterylizacji i dlaczego go wprowadzono. "Nie wiem, czy w Polsce istnieje wielkie podziemie sterylizacyjne, ale nie sadzę" - mówi. Zapytany o przypadek sterylizacji Wioletty Woźny, odpowiada: "Nie znam dokumentacji medycznej. Jeśli nie ma jasnego zapisu, że pacjentka została poinformowana o wszystkich krokach i wyraża na nie świadomą zgodę, to mamy do czynienia z przestępstwem. Pani Woźny nie była przecież ubezwłasnowolniona, jest suwerenem swojego ciała".

Sterylizacja pozbawia człowieka istotnej cechy osobowej tożsamości, jest więc złem – twierdzi z kolei s. Barbara Chyrowicz, profesor etyki KUL, w rozmowie „Są jeszcze mężczyźni”. Dlaczego mówi się tylko o sterylizacji kobiety? – pyta rozmówczyni Tygodnika.

Od Redakcji

Podstawowe pytanie brzmi: czy fakt istnienia podziemia w jakiejkolwiek dziedzinie ma być argumentem za usankcjonowaniem procedury? Niezależnie od tego, jak jest duże?

Sterylizacja dokonana bez wiedzy i zgody osoby zainteresowanej dopuszczona być nie może. Nigdy i z żadnych powodów, chyba że jest skutkiem ubocznym procedury ratującej życie, a na pytanie o decyzję nie ma czasu lub nie ma takiej możliwości.

Sterylizacja na prośbę zainteresowanego również budzi poważne obiekcje. Kościół, szanując godność człowieka nie zgadza się na jego okaleczanie, ale nawet jeśli pominąć to stanowisko pozostaje problem  nieodwracalności uszkodzenia. Czy gdyby ktoś chciał - na życzenie - pozbawić się jednej nogi, ręki, czy oka, medycyna powinna mu to umożliwić? Jeśli ktoś nie chce mieć dzieci, ma wiele sposobów by to osiągnąć. Całkowicie odwracalnych, jeśli decyzję zmieni.

Oczywiście, w dobie dzisiejszej techniki przecięcie jajowodów nie oznacza nieodwracalnego braku własnego potomstwa. Zawsze można pobrać komórkę jajową i dokonać zapłodnienia in vitro. Technicznie jest to możliwe. Tylko powstaje pytanie, czy naprawdę chcemy, żeby medycyna zajmowała się najpierw okaleczaniem ludzi, a potem sztucznie usuwała skutki swojej działalności?

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
10°C Piątek
wieczór
8°C Sobota
noc
5°C Sobota
rano
7°C Sobota
dzień
wiecej »