Obywatele Turcji chcą przywrócenia kary śmierci, a rządzący muszą ich słuchać - powiedział prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan w transmitowanym w poniedziałek wywiadzie dla niemieckiej telewizji ARD.
"Turcy chcą przywrócenia kary śmierci, a my jako rządzący musimy ich słuchać. Nie możemy powiedzieć +nie, to nas nie interesuje+" - zaznaczył turecki prezydent.
Sam Erdogan już wcześniej opowiedział się za niezwłocznym ponownym stosowaniem kary śmierci po nieudanym przewrocie wojskowym, do którego doszło w Turcji 15 lipca. W jego wyniku zginęło co najmniej 270 osób.
W odpowiedzi na pucz władze rozpoczęły czystki na bezprecedensową skalę. Od 16 lipca tymczasowo aresztowano ponad 11 tys. osób, a 5,8 tys. zostało zatrzymanych.
W poniedziałek przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker podkreślił, że jeśli władze w Ankarze przywrócą karę śmierci, to negocjacje akcesyjne z UE zostaną natychmiast wstrzymane. Jak dodał, dla kraju, którego prawo przewiduje karę śmierci, nie ma miejsca we Wspólnocie.
Kara śmierci została w Turcji zniesiona w 2004 roku. W praktyce żaden wyrok śmierci nie był jednak w tym kraju wykonany od 1984 roku.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"