Katolik może głosować za ale i przeciw

Biskupi zwracają uwagę, że Traktat z Lizbony ma ogromne znaczenie nie tylko dla Irlandii ale także dla przyszłego kształtu całego projektu europejskiego. Zaznaczają, że polityka i religia pełnią odrębne role a Kościół nie utożsamia się z żadną ze stron prowadzonej przed referendum debaty. „Pragniemy jasno stwierdzić, że katolik może zgodnie z prawym sumieniem głosować zarówno «tak» jak i «nie»” – czytamy w oświadczeniu Rady Stałej Irlandzkiego Episkopatu.

W dokumencie podkreślono odpowiedzialność za udział w głosowaniu. Decyzje należy podejmować nie tylko z uwzględnieniem interesów osobistych i grupowych, ale także dobra każdego obywatela i całej wspólnoty. „Unia Europejska to nie tylko wspólny rynek; musi być także wspólnotą wartości” – stwierdzają biskupi. Apelują do wybranych przedstawicieli narodu, zarówno w kraju jak i w instytucjach europejskich, by krzewili i zapewnili poszanowanie wartości na jakich zbudowano cywilizację i kulturę europejską. W tym kontekście wymieniają podstawowe prawo do życia oraz ochronę najsłabszych w społeczeństwie.

Rada Stała Irlandzkiego episkopatu przypomina, że Traktat Lizboński nie podważa istniejącej w Irlandii ochrony prawnej dzieci nienarodzonych. Zaznacza, że obowiązkiem wiernych jako obywateli Irlandii i Unii Europejskiej jest energiczne upowszechnianie „Ewangelii Życia” oraz jasne wypowiadanie się na temat kształtu projektu europejskiego.

W dokumencie zwrócono uwagę, że wprawdzie natura Unii Europejskiej domaga się w niektórych obszarach wspólnej suwerenności, to jednak nie można zezwolić na osłabienie zasady pomocniczości, stanowiącej nieodłączny składnik całego projektu europejskiego. Podkreślono fundamentalne znaczenie prawa obywateli do swobodnego głosowania. Biskupi potępiają wszelkie próby dezinformowania elektoratu, szczególnie gdy dochodzi do nich w budynkach czy na terenach kościelnych.