Skazanie księdza Gancarczyka przez katowicki sąd i uzasadnienie wyroku budzi naszą najwyższą obawę – co do wolności wypowiedzi w Polsce. Ksiądz redaktor skazany został za poglądy, które – w świetle obowiązującego w Polsce prawa – nie są zakazane.
Wyrok przeciw niemu wydaje się być precedensowym przejawem groźnej inwersji: Odwróceniem porządku moralnego, prawnego i logicznego. Ksiądz, który nazywa rzecz po imieniu (aborcja = zabójstwo dziecka), zostaje uznany za winnego, tylko dlatego, że jego prasowa wypowiedź jest sprzeczna z poprawnościową politycznie opinią sądu i wpływowych kręgów opiniotwórczych.
Jednocześnie powinniśmy wyrazić obawę o przyszłość córki Alicji Tysiąc. Ci, którzy z taką troską pochylają się nad matką, nie raczą poświęcić uwagi córce (została ona potraktowana jak złamana kończyna, za którą należy się odszkodowanie z ubezpieczalni). Kiedy za kilka lat pozna i zrozumie okoliczności związane ze swoim przyjściem na świat, czy znajdzie przy sobie kogoś życzliwego, kto pomoże jej przetrwać szok? Co powie jej wtedy matka?
Polska opinia publiczna została poddana brutalnemu testowi. Pytanie brzmi: Czy zgodzimy się na to, żeby nad naszym wymiarem sprawiedliwości zawisł złowrogi cień eugeniki i moralnej inwersji...?
W imieniu OŁ KSD - Zarząd:
Zygmunt Chabowski, Małgorzata Warzecha, Tomasz Bieszczad, Krzysztof Nagrodzki
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.