Szusza powoduje głód, a ten popycha ludzi do wyjścia na ulice.
„To są dramatyczne chwile dla Etiopii: kraj stoi w obliczu poważnego kryzysu humanitarnego ze względu na suszę oraz kryzysu politycznego spowodowanego licznymi protestami ludności Oromo” – powiedział kard. Berhaneyesus Demerew Souraphiel, prezentując oświadczenie Konferencji Episkopatu tego kraju. Rząd Etiopii od kilku dni krwawo tłumi manifestacje mniejszości etnicznej, co spowodowało już ponad 100 ofiar śmiertelnych.
W odpowiedzi na te dramatyczne wydarzenia biskupi nawołują zwaśnione strony do dialogu, powołując się na pokój i współpracę, jakie cechowały dotąd wieloetniczną Etiopię. W swoim oświadczeniu podkreślają, że „kraj jest na dobrej drodze do rozwoju. Musimy nadal ciężko pracować, ręka w rękę, aby pozostać na tej drodze wyjścia z ubóstwa i utrzymania stałego wzrostu gospodarczego” – stwierdził kard. Souraphiel. Zwracając się do młodych hierarcha przypomniał, że są oni przyszłością Etiopii. „Macie prawo i obowiązek przejąć kraj pełen pokoju i dobrze rozwinięty, więc już dzisiaj musicie nad tym pracować”.
Etiopia to jedno z najszybciej rozwijających się państw Afryki. Jednak trwająca tam od 1,5 roku katastrofalna susza powoduje, że głód cierpi teraz aż 15 mln ludzi.
W sobotni wieczór 22 lutego siedem kościołów w Nowej Zelandii padło ofiarą podpaleń.
Części lwów i lampartów są sprzedawane na 80 proc. badanych rynków.
"Pomimo delikatnego stanu zdrowia, Ojciec Święty nadal myśli i modli się..."
Licznie obecni byli kardynałowie i pracownicy urzędów Stolicy Apostolskiej.