Szusza powoduje głód, a ten popycha ludzi do wyjścia na ulice.
„To są dramatyczne chwile dla Etiopii: kraj stoi w obliczu poważnego kryzysu humanitarnego ze względu na suszę oraz kryzysu politycznego spowodowanego licznymi protestami ludności Oromo” – powiedział kard. Berhaneyesus Demerew Souraphiel, prezentując oświadczenie Konferencji Episkopatu tego kraju. Rząd Etiopii od kilku dni krwawo tłumi manifestacje mniejszości etnicznej, co spowodowało już ponad 100 ofiar śmiertelnych.
W odpowiedzi na te dramatyczne wydarzenia biskupi nawołują zwaśnione strony do dialogu, powołując się na pokój i współpracę, jakie cechowały dotąd wieloetniczną Etiopię. W swoim oświadczeniu podkreślają, że „kraj jest na dobrej drodze do rozwoju. Musimy nadal ciężko pracować, ręka w rękę, aby pozostać na tej drodze wyjścia z ubóstwa i utrzymania stałego wzrostu gospodarczego” – stwierdził kard. Souraphiel. Zwracając się do młodych hierarcha przypomniał, że są oni przyszłością Etiopii. „Macie prawo i obowiązek przejąć kraj pełen pokoju i dobrze rozwinięty, więc już dzisiaj musicie nad tym pracować”.
Etiopia to jedno z najszybciej rozwijających się państw Afryki. Jednak trwająca tam od 1,5 roku katastrofalna susza powoduje, że głód cierpi teraz aż 15 mln ludzi.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.