Chrześcijańskie Kościoły Europy domagają się, by zapewniając równość traktowania, zagwarantowano jednocześnie inne prawa, jak wolność wyznania czy słowa.
Chrześcijanie w Europie obawiają się unijnej dyrektywy o równości. Podstawowe zastrzeżenia budzi brak jasności co do jej prawnego zastosowania, również w dziedzinach, które nie podlegają kompetencji Brukseli, jak na przykład w edukacji. Chrześcijańskie Kościoły Europy domagają się zatem, by zapewniając równość traktowania, zagwarantowano jednocześnie inne prawa, jak wolność wyznania czy słowa. Poinformowano o tym podczas spotkania delegacji chrześcijan Europy z władzami Szwecji, która w lipcu objęła półroczną prezydencję w Unii. Stronę katolicką reprezentował sekretarz generalny COMECE ks. Piotr Mazurkiewicz oraz biskup Sztokholmu Anders Arborelius.
Do spotkania doszło 30 września w stolicy Szwecji. Poruszono na nim również inne kwestie, jak rozbrojenie nuklearne, migracja i handel niewolnikami, a także ekologia. Chrześcijańska delegacja nalegała na szwedzki rząd, aby dążył do zawarcia ambitnego porozumienia w sprawie zmian klimatycznych na światowym szczycie w Kopenhadze.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.