Ojciec Święty do benedyktynów.
Do trwającego Roku Jubileuszowego nawiązał Papież, spotykając się z opatami benedyktyńskimi uczestniczącymi w międzynarodowym kongresie swojej federacji, która zrzesza wszystkie klasztory Zakonu św. Benedykta. Zbierają się oni okresowo. Tym razem spotkanie zbiegło się z Jubileuszem Miłosierdzia.
„Dzisiejszy świat okazuje coraz wyraźniej, że ma potrzebę miłosierdzia. A nie jest to slogan czy jakaś receptura: to serce życia chrześcijańskiego i jednocześnie jego konkretny styl, oddech, który ożywia relacje międzyosobowe oraz sprawia, że jesteśmy wrażliwi na najbardziej potrzebujących i solidarni z nimi. Jest tym, co ostatecznie ukazuje autentyczność i wiarygodność przesłania, jakiego Kościół jest stróżem i głosicielem. Mnisi i mniszki mają z racji swojego powołania szczególny dar i specjalną odpowiedzialność, mianowicie, aby utrzymywać przy życiu oazy ducha, gdzie duszpasterze i wierni mogą zaczerpnąć ze źródeł Bożego miłosierdzia”.
Ojciec Święty wskazał, w jaki sposób benedyktyni realizują to zadanie.
„Starając się, z pomocą łaski Bożej, żyć jako miłosierni w swoich wspólnotach, głosicie ewangeliczne braterstwo ze wszystkich swoich klasztorów, rozsianych po każdym zakątku naszego globu. A czynicie to przez owe czynne i wymowne milczenie, które pozwala przemawiać Bogu w ogłuszającym i roztargnionym życiu świata. Przez swoją typową gościnność możecie spotkać serca najbardziej zagubionych i dalekich, którzy są w sytuacji ciężkiego ubóstwa ludzkiego i duchowego. Również wasze zaangażowanie w formację i edukację młodzieży jest bardzo uznawane i wysoko cenione. Niech poprzez naukę i wasze świadectwo życia również uczniowie waszych szkół stają się doświadczonymi w humanizmie płynącym z reguły benedyktyńskiej”.
Franciszek zachęcił benedyktynów, by nie zrażali się maleniem wspólnot monastycznych czy wysoką średnią wieku mnichów. Powinni oni dawać gorliwie świadectwo, zachowywać wierność swemu charyzmatowi i mieć odwagę zakładać nowe klasztory, bo ich posługa jest bardzo cenna dla Kościoła – dodał Papież.
Dane te podał we wtorek wieczorem rektor świątyni ksiądz Olivier Ribadeau Dumas.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.