Ta trójka badaczy wyjaśniła podstawową sprawę dla procesów życia: to, jak działają komórkowe "fabryki" produkujące białka - powiedział o tegorocznych noblistach w dziedzinie chemii prof. Mariusz Jaskólski z Zakładu Krystalografii na Wydziale Chemii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Nazwiska laureatów chemicznego Nobla 2009 Komitet Noblowski ogłosił w środę. Nagrodę otrzymali: Venkatraman Ramakrishnan - Amerykanin pochodzenia hinduskiego, pracujący w Wielkiej Brytanii, Thomas A. Steitz z USA oraz Ada E. Yonath z Izraela. Uhonorowano ich "za prace nad strukturą i funkcją rybosomu".
Jaskólski bardzo cieszy się z takiego werdyktu. "Nobla za te badania oczekiwano od dawna. Ci ludzie rozszyfrowali funkcjonowanie maszynerii leżącej u samych podstaw życia. Dokonali największego, moim zdaniem, odkrycia w dziedzinie chemii w ciągu ostatnich 20 lat" - ocenił w rozmowie z PAP uczony.
"Ramakrishnan, Steitz i Yonath wyjaśnili, jak powstają białka, jak nasza komórka sama odtwarza swój materiał białkowy, aby mogła poprawnie funkcjonować, i aby potem mogła powstać z niej następna komórka" - tłumaczył profesor.
Jak powiedział, rybosom to mała "fabryka" funkcjonująca w komórce - jej zadaniem jest syntetyzowanie białek; białka są zakodowane w kodzie genetycznym, ten kod trzeba odczytać i "przełożyć go" na białka, z których zbudowana jest każda komórka naszego ciała.
"To, że rybosom istnieje i produkuje białka wiadomo było od dawna" - zaznaczył Jaskólski. "Jednak przez wiele dziesięcioleci uczeni upierali się, że działa on jak enzym, jest czymś w rodzaju katalizatora białkowego. Dopiero odkrycia tegorocznych noblistów pokazały, że rybosom jest tak naprawdę maszyną zbudowaną z kwasu nukleinowego, RNA" - powiedział.
"Jak oni do tego doszli? Stosowali metody krystalografii. Przede wszystkim uzyskali z rybosomów kryształy" - wyjaśnił profesor.
Podkreślił, że wielkie zasługi na tym polu miała przede wszystkim Ada Yonath. "Ona badania nad rybosomami rozpoczęła 30 lat temu. Z uporem godnym wielkiej sprawy przeprowadzała krystalizację. Początkowo bez żadnych efektów. Wszyscy się z niej śmiali. Mówili, że takich wielkich tworów się nie wykrystalizuje. Jednak ona z uporem krystalizowała dalej. Najpierw osiągała mizerne efekty - kryształy, które do niczego się nie nadawały. Wiem o tym, bo moi koledzy pracowali w tym samym laboratorium, gdzie Yonath prowadziła swoje pomiary - w Instytucie Maxa Plancka i w ośrodku synchrotronowym DESY w Niemczech" - opowiadał Jaskólski.
Wreszcie Yonath zdołała uzyskać takie kryształy, które pozwoliły zarejestrować promieniowanie rentgenowskie. "Kryształy zostały umieszczone w wiązce promieniowania rentgenowskiego, a zarejestrowany obraz zawierał zakodowaną informację o strukturze atomowej tego, z czego ów kryształ był utworzony - rybosomu" - wyjaśnił polski uczony.
"Ada Yonath miała przez wiele lat wizję, mimo, że inni wątpili, sugerując, że struktury tak olbrzymiego kompleksu nie da się rozszyfrować. Cząsteczka wody, H2O, ma trzy atomy. Rybosom składa się z kilkuset tysięcy atomów! Wyobraźmy sobie strukturę przestrzenną takiej gigantycznej molekuły w przestrzeni! Yonath była jednak uparta i twierdziła, że to da się zrobić. No i wygrała" - cieszy się profesor.
Wśród licznych praktycznych następstw odkryć nagrodzonej trójki wymienił m.in. poszerzenie wiedzy o działaniu antybiotyków na poziomie molekularnym i o możliwościach poprawiania ich skuteczności.
Antybiotyki często blokują działanie rybosomu, uniemożliwiając syntezę tych białek, którymi chciałaby "posłużyć się" bakteria - wyjaśnił Jaskólski. - Aby zrozumieć, jak antybiotyki działają i żeby poprawić antybiotyk, musimy wiedzieć, jaka jest jego relacja z rybosomem.
Yonath wykorzystywała do swoich badań m.in. polski lek o nazwie edeina, opracowany wiele lat temu przez prof. Edwarda Borowskiego w Gdańsku - zwrócił uwagę Mariusz Jaskólski.
Pytany przez PAP, w jakich okolicznościach widywał tegorocznych noblistów, wspominał: "Venki (Ramakrishnana - PAP) poznałem, gdy kilka lat temu obaj byliśmy zaproszeni na poświęconą krystalografii konferencję w Sztokholmie. Ja miałem tam referat, Venki też. Pamiętam, że bardzo śmiesznie wyglądał we fraku - nie wiedział chyba, jak ten frak na siebie założyć. To przemiły i niesłychanie skromny człowiek".
"Adę Yonath znam bardzo dobrze. Spotkaliśmy się na wielu konferencjach, np. parę lat temu w Niemczech, podczas szkoły dla młodych krystalografów, jakie corocznie organizujemy. Yonath opowiadała wtedy bardzo barwnie o swoim pobycie w Polsce podczas stanu wojennego. Wspominała, jak kupowała benzynę na stacji benzynowej, na kartki" - powiedział PAP profesor.
"Jeśli mowa o Steitzu: to bardzo znany krystalograf. Ma w dorobku oznaczenie struktur wielu ważnych białek i komponentów kwasów nukleinowych. Od jakiegoś czasu skupia się na rybosomie, osiąga wyniki na najwyższym poziomie. Venki, który obecnie pracuje w Cambridge w Anglii, w początkowym okresie swojej kariery był +postdokiem+ w Yale w USA, tam gdzie cały czas Steitz. Ada Yonath prowadziła badania zawsze niezależnie; ona jest rzeczywistą pionierką badań strukturalnych rybosomu" - opowiadał Jaskólski.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.