Około 4,5 tys. fanów zgromadził w sobotę w katowickim Spodku Rawa Blues Festival. To już 29. edycja tej jednej z najważniejszych imprez bluesowych w Europie. Według organizatorów to także największy na świecie festiwal tego gatunku muzyki odbywający się w zamkniętym pomieszczeniu.
Jak co roku, święto miłośników bluesa rozpoczęło się od koncertów na małej scenie, gdzie od przedpołudnia zaprezentowało się osiem zespołów. Najlepszy okazał się duet Gosia Werbińska i Błażej Pawlina. Nagrodą dla laureatów była możliwość wystąpienia na dużej scenie Spodka.
Największymi gwiazdami tegorocznej Rawy są: Eric Sardinas, Rod Piazza and The Mighty Flyers oraz Eden Brent. Podczas festiwalu zagra też świętująca w tym roku swoje 25-lecie formacja Shakin' Dudi, założona przez twórcę festiwalu Ireneusza Dudka. Do wieczora na dużej scenie zaprezentuje się także cała czołówka sceny bluesowej w Polsce - zespoły wyselekcjonowane przez radę artystyczną festiwalu.
Po koncertach w Spodku część uczestników imprezy przeniesie się do Centrum Sztuki Filmowej w Katowicach, gdzie zaprezentowane zostaną amerykańskie filmy dokumentalne poświęcone fenomenowi bluesa i jego gwiazdom. Przed północą w dwóch katowickich klubach rozpoczną się pofestiwalowe jam sessions, które potrwają do niedzielnego rana.
Początki Rawa Blues Festival sięgają 1981 r. Podczas I Ogólnopolskich Spotkań z Bluesem "Rawa Blues", bo taką wtedy nosił nazwę ten festiwal, blues w różnych jego odcieniach rozbrzmiewał wówczas w śląskich klubach. "Rawa" szybko stała się najważniejszym przeglądem krajowego bluesa. W 1992 r. po raz pierwszy pojawili się zagraniczni wykonawcy.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"