Matka oraz dziadkowie 12-letniego chłopca stanęli przed sądem we Włoszech za nadopiekuńczość i odizolowanie go od innych dzieci oraz nałożenie licznych zakazów i ograniczeń. O procesie przed sądem w mieście Ferrara na północy kraju pisze we wtorek dziennik "Corriere della Sera".
Ciężkie maltretowanie i nadopiekuńczość rozumiana jako przemoc i wpływająca negatywnie na rozwój psychofizyczny - tak brzmi akt oskarżenia wobec najbliższych chłopca, którzy w poniedziałek stanęli przed sądem. To już drugi proces matki i dziadka. Za to samo zostali skazani, między innymi na podstawie sprawozdania opieki społecznej, pięć lat temu na rok i dwa miesiące pozbawienia wolności. Wyrok ten jest obecnie w sądzie apelacyjnym. Obecnie do grona oskarżonych dołączyła także babcia chłopca, przedstawionego przez gazetę pod fikcyjnym imieniem Luca.
Doniesienie o maltretowaniu dziecka złożył jego ojciec, który po separacji nie widział się ze swoim synem od 9 lat. Kontaktów zakazuje mu matka dziecka wraz ze swymi rodzicami.
Adwokat ojca argumentuje, że Luca z powodu chorobliwej nadopiekuńczości najbliższej rodziny żyje jak w klatce, a jego rozwój zatrzymał się. Chłopcu zabroniono spotykać się z kolegami, chodzić do parafii, uprawiać sport i uczestniczyć w dodatkowych zajęciach szkolnych poza godzinami lekcji.
Kiedy przyszedł do pierwszej klasy - twierdzi adwokat ojca - miał sprawność motoryczną trzylatka; nie umiał nawet biegać, ponieważ nigdy mu na to nie pozwalano. Do szkoły, dodaje, chłopiec przynosił drugie śniadanie już podzielone na małe kęsy. Dlatego mężczyzna pozwał do sądu matkę i dziadków.
Z kolei ich adwokat, cytowany przez gazetę, zapewnia, że sytuacja chłopca poprawiła się od poprzedniego wyroku. Może już chodzić do parafii i nawet czasem spotkać się z kolegą.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.