Amerykański Senat uchwalił ustawę uznającą przemoc wobec homoseksualistów za "przestępstwo z nienawiści", stwarzając dodatkową ochronę prawną ofiarom ataków motywowanych uprzedzeniami do mniejszościowej orientacji seksualnej.
Ustawa, uchwalona w piątek nad ranem czasu polskiego stosunkiem głosów 68 do 29, gwarantuje homoseksualistom tę samą ochronę prawa federalnego w wypadku fizycznej agresji, którą mają już ofiary przemocy wywołanej uprzedzeniami rasowymi, religijnymi bądź etnicznymi.
Taką samą ustawę - dołączoną jako poprawkę do ustawy o budżecie wojskowym - wcześniej uchwaliła już Izba Reprezentantów większością 281 do 146 głosów.
Prezydent Barack Obama zapowiedział, że ją podpisze. Jego poprzednik w Białym Domu, George W. Bush, blokował podobną inicjatywę, kilkakrotnie grożąc wetem.
Ustawa gwarantuje, że jeśli wymiar sprawiedliwości w danym stanie nie zareaguje na przemoc wobec homoseksualistów, sprawą zajmie się analogiczny aparat federalny.
W obu izbach za ustawą głosowali niemal wszyscy Demokraci i tylko mniejszość Republikanów. Większość tych ostatnich argumentowało, że dodatkowa prawna ochrona jest niepotrzebna, gdyż prawa stanowe karzą przestępstwa z użyciem przemocy.
Niektórzy konserwatyści utrzymują, że rozciągnięcie kategorii "zbrodnia z nienawiści" na homoseksualistów doprowadzi do ścigania nawet wypowiedzi przeciwko homoseksualizmowi, co byłoby naruszeniem konstytucyjnej wolności słowa.
Przeciw uznaniu homoseksualizmu za alternatywny, równoprawny styl życia, czego wyrazem byłaby np. legalizacja małżenstw gejów i lesbijek, występuje m.in. wielu konserwatywnych duchownych.
Ustawę uznającą agresję przeciw homoseksualistom za "przestępstwo z nienawiści" nazwano na cześć Matthew Sheparda - geja zamordowanego w stanie Wyoming z powodu jego orientacji seksualnej.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.