Ratownicy TOPR odnaleźli piątek w Wielkim Mięguszowieckim Kotle w Tatrach ciało poszukiwanego od poniedziałku turysty - poinformowała ratownik górski Piotr Konopka.
Turysta najprawdopodobniej spadł ze szlaku w rejonie Mięguszowieckiej Przełęczy pod Chłopkiem. Jego ciało ratownicy wydobyli spod śniegu.
W akcji poszukiwawczej brało udział 16 ratowników, zaangażowano także śmigłowiec oraz psa tropiącego.
Mężczyzna w miniony poniedziałek pozostawił samochód na Palenicy Białczeńskiej, gdzie rozpoczyna się popularny szlak do Morskiego Oka i wybrał się na samotną wycieczkę w Tatry. Zaginięcie zgłoszono 2 października, kiedy mężczyzna nie pojawił się w pracy w Krakowie.
W Tatrach obowiązuje pierwszy, najniższy stopień zagrożenia lawinowego. Na szczycie Kasprowego Wierchu leży 14 cm śniegu, a termometry na wskazują 10 stopni mrozu. W Tatrach panują niekorzystne warunki do uprawiania turystyki. Na szlakach leży warstwa świeżego śniegu, pod którym w wielu miejscach występują oblodzenia.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.