Z udziałem około tysiąca osób odbyła się na Jasnej Górze 11. pielgrzymka bezdomnych i wykluczonych społecznie.
Zorganizowane przez Caritas Polska spotkanie to wyraz troski Kościoła o ubogich. Zwraca ono uwagę na godność osoby ludzkiej niezależnie od jej stanu posiadania. „To ich niemy krzyk” – podkreślają organizatorzy.
Szacuje się, że dziś prawie pół miliona ludzi pozostaje w Polsce bez dachu nad głową. Połowa z nich żyje w dużych miastach. Bezdomność nie jest skutkiem jedynie uwarunkowań socjalnych, bezrobocia czy braku mieszkania. To także efekt zmniejszonej zdolności do samodzielnego życia i do poddania się wymogom społeczeństwa.
„Przynosimy Maryi wszystkich, którym jest ciężko” – powiedział bezdomny z Włocławka. – Za wszystkich bezdomnych się modlimy, zresztą za wszystkich, którym jest ciężko, no bo bezdomni są nie tylko w schroniskach. Jest wielu bezdomnych, którzy nie mieszkają w schroniskach, być może nie chcą, być może nie mają takich możliwości. Każdy ma czasami ten ciężar bezradności i prosimy, żeby wytrzymać”.
„W pomocy drugiemu człowiekowi chodzi o to, żeby się przy nim zatrzymać nie z litości, ale z serca – przypomina ks. Stanisław Podfigurny z Caritas diecezji zielonogórsko-gorzowskiej. – Chodzi o to, żeby się przy nich zatrzymać, żeby oni poczuli się naszymi braćmi i siostrami, i to nie tylko w Roku Miłosierdzia, ale każdego dnia, bo Ewangelia trwa od ponad dwóch tysięcy lat”.
Caritas Polska otacza bezdomnych szczególną troską. Prowadzi 55 specjalnych ośrodków, tysiące jadłodajni, łaźni i noclegowni, a ostatnio realizuje program „Damy radę”, szukając potrzebujących np. w pustostanach. Apeluje, by obok bezdomnego nie przechodzić obojętnie. Czasem wystarczy uśmiech czy rozmowa.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"