Premier Luksemburga Jean-Claude Juncker zadeklarował we wtorek w wywiadzie dla francuskiego dziennika "Le Monde", że interesuje go stanowisko przyszłego prezydenta Unii Europejskiej, jeśli będzie ono związane z "ambitną" wizją Europy.
Juncker, doświadczony centroprawicowy polityk piastujący stanowisko premiera Luksemburga od 1995 roku, jest od 2005 roku przewodniczącym Eurogrupy, czyli grupy państw, które przyjęły wspólną walutę unijną.
"Gdyby skierowano do mnie takie wezwanie (do kandydowania na prezydenta UE - PAP), nie miałbym powodów, by odmówić. Pod warunkiem że taki apel byłby wsparty ambitnymi ideami dla pełniącego to stanowisko" - zaznaczył Juncker w wywiadzie dla "Le Monde".
"Z doświadczenia wiem, że nie należy zgłaszać samemu swojej kandydatury. Trzeba (najpierw) oczekiwać wezwania ze strony innych" - dodał.
Juncker podkreślił, że jest przeciwny zgłoszonej wcześniej kandydaturze byłego brytyjskiego premiera Tony'ego Blaira na urząd prezydenta UE, gdyż "nie dostrzega dziedzin, w których Wielka Brytania dała w ostatnich latach dowód prawdziwej inspiracji europejskiej, poza postępami w dziedzinie obronności".
Stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej, w skrócie prezydenta UE, przewiduje Traktat z Lizbony, który ratyfikowało dotychczas 26 spośród 27 państw unijnych.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.