„To nie zygota, to nasz syn”

Przez cały październik w różnych miastach Polski lecą w niebo setki kolorowych baloników. Rodzice piszą na nich imiona swoich dzieci. Tych, które odeszły, nim zdążyły się urodzić. Reportaż o obchodzonym w Polsce od sześciu lat Dniu Dziecka Utraconego pisze Ewelina Pietryga w „Rzeczpospolitej”.

W Polsce 20 proc. ciąż ulega poronieniu, najczęściej przed 14. tygodniem. Oznacza to, że problem dotyka aż 40 000 kobiet rocznie. Medycyna uważa, że pojedyncze poronienie nie stwarza dla ciała matki szczególnego zagrożenia. Sieje za to spustoszenie w jej duszy. – Pamiętajmy, że jest to zawsze sytuacja, kiedy matka traci dziecko –podkreśla, akcentując każde słowo psycholog Izabela Barton-Smoczyńska.

– Nie zostaje się matką w wyniku porodu – twierdzi Justyna Furgał, jedna z założycielek Stowarzyszenia Rodziców po Poronieniu. – Macierzyństwo zaczyna się już z wieścią o ciąży i trwa do końca życia. Bez względu na jej finał – wyjaśnia. Nienarodzone dziecko jest dla matki od początku gotowym człowiekiem, niemowlęciem jej marzeń - czytamy.

Nie ma gotowych wzorców przeżywania żałoby, tak jak nie ma dwojga identycznych ludzi. Niektóre kobiety wpadają w apatię, inne stają się nagle aktywne - czytamy w artykule. – Ważne jest, by zdać sobie sprawę, że sens cierpienia nie tkwi w nim samym, ale w tym, jak je przeżywamy - mówi Barton-Smoczyńska.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
10°C Piątek
wieczór
8°C Sobota
noc
5°C Sobota
rano
7°C Sobota
dzień
wiecej »