Sprawcą poniedziałkowego ataku z użyciem noża w kampusie uniwersyteckim w mieście Columbus w Ohio na wschodzie USA był pochodzący z Somalii student tegoż uniwersytetu Abdul Razak Ali Artan - poinformowała dyrektor ds. bezpieczeństwa uczelni Monica Moll.
Somalijczyk przebywał w USA legalnie jako student zapisany na uniwersytecie stanowym Ohio.
W przeprowadzonym przezeń ataku zostało rannych osiem osób. Abdul Razak Ali Artan został zastrzelony na miejscu. Policja bada ewentualny motyw terrorystyczny jego czynu.
Do ataku doszło w poniedziałek przed godz. 10 czasu lokalnego. Sprawca z dużą prędkością nadjechał samochodem jedną z ulic kampusu, uderzając w pieszych. Następnie wysiadł z pojazdu i zaczął nożem rzeźniczym ranić przypadkowych ludzi. Został zabity przed funkcjonariusza, który przybiegł na miejsce.
Szef policji w Columbus Kim Jacobs powiedział, że badany jest każdy ewentualny wątek sprawy, w tym terrorystyczne motywy działania sprawcy.
Media przypominają, że w połowie września doszło w Minnesocie na północy USA do podobnego ataku: zradykalizowany Amerykanin o somalijskich korzeniach ranił nożem dziesięć osób w centrum handlowym, zanim został zastrzelony przez policję. Do zamachu przyznała się wówczas terrorystyczna organizacja Państwo Islamskie.
W śledztwie w sprawie ataku w Columbus bierze udział Federalne Biuro Śledcze (FBI).
Uniwersytet stanowy Ohio należy do największych uczelni w USA; w kampusie głównym w Columbus studiuje blisko 60 tys. studentów. Po porannych wydarzeniach odwołano wszystkie zajęcia na uczelni do końca dnia.
Dane te podał we wtorek wieczorem rektor świątyni ksiądz Olivier Ribadeau Dumas.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.