Kościół w Wenezueli z mieszanymi uczuciami przyjął nową falę napięcia w relacjach z sąsiednią Kolumbią
Prezydent Hugo Chávez oznajmił ostatnio, że w związku z nasileniem się na pograniczu starć z kolumbijskimi grupami zbrojnymi Wenezuela powinna przygotować się do wojny. Zarządził też wysłanie wzmocnionych oddziałów wojskowych nad granicę z Kolumbią.
Zdaniem abp. Baltazara Porrasa jest to próba odwrócenia uwagi od kryzysu drążącego Wenezuelę. Wiceprzewodniczący wenezuelskiego episkopatu wskazał tu na fatalny stan infrastruktury, w tym na przerwy w dostawach energii elektrycznej, a zwłaszcza na powszechny brak poczucia bezpieczeństwa i bezkarną przemoc. Z kolei ordynariusz diecezji Arauca w pobliżu granicy z Kolumbią, bp Carlos Gómez Meza stwierdził, że przygotowania wojenne widać w rejonie już od ponad roku. Jednak poza budową polowych umocnień niewiele więcej się dzieje. Sytuacja w regionie ma być przedmiotem kolejnego spotkania przedstawicieli episkopatów Wenezueli, Kolumbii i Ekwadoru. Odbędzie się ono pod koniec miesiąca.
Handel narkotykami, handel bronią, wymuszenia - i do tego posługują się brutalnymi metodami.
Papież Franciszek dobrze odpoczywał przez całą noc - poinformował Watykan we wtorek.
W ciągu minionego roku zmarło ponad 300 tys. osób, przy zaledwie 71 tys. urodzeń.
Wśród uwolnionych znaleźli się zarówno konserwatywni, jak też liberalni krytycy rządu w Rijadzie.
Oświadczenie w obronie Kizza Beigye podpisało 12 organizacji.