Kościół w Wenezueli z mieszanymi uczuciami przyjął nową falę napięcia w relacjach z sąsiednią Kolumbią
Prezydent Hugo Chávez oznajmił ostatnio, że w związku z nasileniem się na pograniczu starć z kolumbijskimi grupami zbrojnymi Wenezuela powinna przygotować się do wojny. Zarządził też wysłanie wzmocnionych oddziałów wojskowych nad granicę z Kolumbią.
Zdaniem abp. Baltazara Porrasa jest to próba odwrócenia uwagi od kryzysu drążącego Wenezuelę. Wiceprzewodniczący wenezuelskiego episkopatu wskazał tu na fatalny stan infrastruktury, w tym na przerwy w dostawach energii elektrycznej, a zwłaszcza na powszechny brak poczucia bezpieczeństwa i bezkarną przemoc. Z kolei ordynariusz diecezji Arauca w pobliżu granicy z Kolumbią, bp Carlos Gómez Meza stwierdził, że przygotowania wojenne widać w rejonie już od ponad roku. Jednak poza budową polowych umocnień niewiele więcej się dzieje. Sytuacja w regionie ma być przedmiotem kolejnego spotkania przedstawicieli episkopatów Wenezueli, Kolumbii i Ekwadoru. Odbędzie się ono pod koniec miesiąca.
Grupa Kościołów, głównie z Afryki i Azji, ogłosiła swoje odejście od wspólnoty z Kościołem Anglii.
Małżeństwo to jedno z najszlachetniejszych powołań człowieka.
Ojciec Święty spotkał się z uczestnikami Jubileuszu Romów, Sinti i Wędrujących Społeczności.
Pierwsze miejsce - parafia pw. Matki Bożej Częstochowskiej w Mońkach.
Jedna osoba zginęła, 23 poszkodowanych wraca do Polski, dwóch zostało w austriackich szpitalach.
Zarzuty wobec każdego z jeńców oparto wyłącznie na tym, że służył on w batalionie "Ajdar".