Obecny ustrój Warszawy jest zły, proponowany przez PiS - jeszcze gorszy - uważają bezpartyjni samorządowcy. Wkrótce przedstawią własny, obywatelski projekt zmian.
Pod pomnikiem Warszawskiej Syrenki - symbolu stolicy - zebrali się dziś bezpartyjni samorządowcy. Radni oraz wiceburmistrzowie kilku warszawski dzielnic m.in. Śródmieścia, Białołęki, Ursynowa, Woli, Targówka, Włoch przedstawili oświadczenie, w którym ustosunkowali się do poselskiego projektu zmiany ustroju Warszawy.
Radni zaznaczyli, że nie są reprezentantami żadnej partii, reprezentują jedynie interes mieszkańców stolicy.
- Obecny ustrój Warszawy jest wysoce niedoskonały. Cechuje go bardzo silny centralizm - większość kompetencji spoczywa w rekach prezydenta i Rady Warszawy. Charakteryzuje się też totalnym ubezwłasnowolnieniem dzielnic - mówił Michał Sas, przewodniczący radny dzielnicy Śródmieście.
Samorządowiec zwrócił uwagę, że jako bezpośredni przedstawiciele mieszkańców, w obecnym ustroju stolicy, mają mały wpływ na dzielnice.
- Te dwie rzeczy wraz z wysoką nieprzejrzystością i wielością procedur i jednostek, prowadzą do patologii, jak choćby ostatnia ustawa reprywatyzacyjna. Wierzymy, że gdyby reprywatyzacja zależałby od dzielnic, wiele rzeczy by się nie wydarzyło - mówił.
Samorządowcy uważają obecny ustrój Warszawy za zły, to proponowane zmiany są "jeszcze gorsze i pogłębiają patologię w warszawskim samorządzie”.
- Tak jak janosikowe drenuje Warszawę z pieniędzy, tak proponowany nowy ustrój Warszawy wydrenuje z mieszkańców z decyzyjności i wpływu na ich sprawy - apelował radny.
I przytaczał argumenty: - Fakt, że Warszawa ma ponad 80 proc, ludności, będzie miała niewiele ponad 30 proc. głosów radnych, świadczy o tym, że mieszkańcy Warszawy przestaną być gospodarzami we własnym mieście i będą pozbawiani wpływu na rzeczywistość.
Radni uważają, że "wybory proporcjonalne to absolutna konieczność i prawo zagwarantowane w Konstytucji". - Zgodnie z przedstawionymi propozycjami, głos mieszkańców Warszawskiej dzielnicy, będzie znaczył dużo mniej, niż głos mieszkańca podwarszawskiej gminy - mówił Michał Sas.
Z kolei radna dzielnicy Wola, Aneta Skubida zwróciła uwagę, że zgodnie z omawianym projektem ustawy, który wpłynął do Sejmu, reprezentacja głosów mieszkańca gminy Warszawa byłby mniejsza w radzie miasta, niż w skali całego kraju do Sejmu.
- Do Sejmu z Warszawy wybieramy 20 posłów, do rady miasta wybieralibyśmy tylko 18 radnych. Z kolei tzw. obwarzanka warszawskiego wybieranych jest 12 posłów, a od rady byłoby wybieranych aż 32 radnych. Możemy zobaczyć, jaka jest niespójność tej systemowej konstrukcji - mówiła podczas konferencji prasowej radna.
Bezpartyjni samorządowcy są zaniepokojeni brakiem konsultacji z lokalną społecznością w sprawie zmiany ustroju Warszawy.
- Ustawa warszawska jest do zmiany, ale nie w takim kształcie. Jesteśmy gotowi do współpracy - mówią radni. I zapowiadają, złożenie obywatelskiego projektu, który jak wierzą, że ”przyczyni się do większej transparentności i przejrzystości”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.