Przedstawiciele sześciu państw uczestniczących w negocjacjach z Iranem o jego programie atomowym spotkali się w piątek w Brukseli, by omówić dalsze kroki po odrzuceniu przez Teheran oferty Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA).
Spotkanie przedstawicieli USA, Rosji, Chin, Francji, Wielkiej Brytanii oraz Niemiec, odbyło się na szczeblu dyrektorów politycznych. Jego celem było zrobienie bilansu sytuacji i nie oczekiwano podjęcia na nim żadnych decyzji. Stany Zjednoczone reprezentował podsekretarz stanu William Burns, a Rosję - wiceminister spraw zagranicznych Siergiej Riabkow.
Również w piątek dyrektor generalny MAEA Mohamed ElBaradei wyraził nadzieję, że do końca roku Iran zgodzi się na złożoną mu przez MAEA propozycję, by wysyłał swój wzbogacony uran za granice do dalszej przeróbki. Wcześniej w tym tygodniu minister spraw zagranicznych Iranu Manuszer Mottaki sugerował, że jego kraj odrzuca ofertę MAEA.
Wzywa ona Iran do wysłania za granicę około 75-80 proc. swoich zapasów nisko wzbogaconego uranu, który mógłby posłużyć do budowy broni atomowej. Zapasy te zostałyby poddane dalszemu wzbogaceniu w Rosji, a następnie przesłane do Francji, gdzie zrobiono by z nich paliwo do reaktora badawczego w Teheranie.
Wspólnota międzynarodowa ze Stanami Zjednoczonymi na czele zarzuca Iranowi, że jego program nuklearny służy uzyskaniu broni jądrowej. Iran twierdzi natomiast, że wzbogaca uran wyłącznie w celu uzyskania paliwa dla elektrowni atomowych.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.