Wniosek Instytutu Pamięci Narodowej o przesłuchanie w Turcji Aliego Agcy, sprawcy zamachu na Jana Pawła II, może być gotowy do czerwca przyszłego roku - poinformowała w sobotę szefowa pionu śledczego katowickiego oddziału IPN, prok. Ewa Koj.
Zastrzegła, że nie ma prawnej możliwości, by zamachowca bezpośrednio przesłuchiwali polscy śledczy. Jeżeli ewentualny polski wniosek będzie uwzględniony, zrobią to przedstawiciele tureckiego wymiaru sprawiedliwości. Polacy mogą jedynie wnioskować o to, by dopuszczono ich jako obserwatorów.
Odnosząc się do sobotniej publikacji "Dziennika Polskiego", jakoby prokuratorzy z katowickiego IPN podjęli decyzję o przesłuchaniu Aliego Agcy, prok. Koj wyjaśniła, że taki zamiar śledczy mają od samego początku śledztwa, o czym IPN wielokrotnie informował. Nie ma natomiast żadnej formalnej decyzji w tej sprawie, a protokoły przesłuchań zamachowca wciąż są tłumaczone.
"Przesłuchanie Aliego Agcy jest jednym z elementów planu działań śledczych na przyszły rok. Tłumaczenie wszystkich protokołów przesłuchań zakończy się do końca grudnia tego roku. Potem prokurator musi zapoznać się z tym materiałem, przeanalizować go i przygotować pytania oraz wniosek o przesłuchanie. Jeżeli zdąży, wniosek mógłby być gotowy do czerwca" - powiedziała prok. Koj.
Przypomniała, że tłumaczone protokoły to ok. 4 tys. stron, z czego prawie trzy czwarte to protokoły przesłuchań Agcy. Analiza tych dokumentów i kompetentne przygotowanie pytań do zamachowca będzie czasochłonne, a sprawę prowadzi jeden prokurator, który jednocześnie zajmuje się kilkoma innymi śledztwami. Nie ma więc gwarancji, że zdąży przygotować wniosek o przesłuchanie do czerwca, jak się wstępnie zakłada.
Prok. Koj uważa, że przesłuchanie Agcy, choć uzasadnione, raczej nie przyniesie informacji przełomowych dla śledztwa. Przypomniała, że zamachowiec wielokrotnie zmieniał swoje zeznania, a wiele różniących się od siebie wersji powodowało, że stawały się one nieprzydatne dla wyjaśnienia okoliczności zamachu.
Nad przekładem otrzymanych pod koniec sierpnia z Włoch liczących blisko 4 tys. stron akt pracują tłumacze z całej Polski. Katowicki IPN otrzymał na tłumaczenie dodatkowe środki, co pozwoli na zakończenie tej pracy do końca tego roku. Same zeznania Agcy to ok. 2,8 tys. stron.
Według katowickich prokuratorów, samo przekazanie dokumentów trudno określić jako przełom w śledztwie, niewątpliwie jednak są to ważne materiały, z którymi ani polscy śledczy, ani opinia publiczna nie mieli dotąd okazji się zapoznać. Ostatnie dokumenty pochodzą z jesieni 1985 r. Oryginały znajdują się w archiwum włoskiego Sądu Najwyższego.
Śledczy uważają, że zapoznanie się z kolejnymi wersjami wielokrotnie zmienianych wyjaśnień Agcy może być dla nich cenne. Prócz protokołów jego przesłuchań, w materiałach są też wyjaśnienia Bułgara Siergieja Antonowa oraz Turków: Omara Bagci (miał dostarczyć Agcy broń) i Musy Celebiego. Wszyscy w tzw. bułgarskim procesie zostali uniewinnieni przez włoski sąd.
O przekazanie dokumentów IPN za pośrednictwem resortu sprawiedliwości zwrócił się do strony włoskiej w kwietniu zeszłego roku. Przed rokiem sąd apelacyjny w Rzymie przychylił się pozytywnie do tego wniosku i przekazał go do realizacji właściwym organom. Potem materiały były kopiowane.
Agca odbywa obecnie w Turcji karę wiezienia za zabójstwo tureckiego dziennikarza. Wolność odzyska w przyszłym roku.
Decyzja o śledztwie, które prowadzi katowicki pion śledczy IPN, zapadła w kwietniu 2006 r. Dotyczy ono "spisku komunistycznych służb specjalnych kierujących zamachem na Jana Pawła II" w maju 1981 r. Wszczęcie śledztwa IPN tłumaczył tym, że ranny w zamachu był Polakiem, a przestępstwo można kwalifikować jako tzw. zbrodnię komunistyczną - czyli ścigany przez IPN, nieprzedawniający się na normalnych zasadach czyn funkcjonariusza państwa komunistycznego.
13 maja 1981 r. na placu Świętego Piotra do papieża strzelał turecki terrorysta Mehmet Ali Agca. Papież został ciężko ranny. Organizatorami zamachu, według najbardziej prawdopodobnej wersji, były sowieckie służby specjalne: KGB i wywiad wojskowy GRU.
Agcę schwytano natychmiast po zamachu. W lipcu 1981 r. zaczął się proces. Skazano go na dożywotnie więzienie. W 1983 roku Jan Paweł II odwiedził go w rzymskim więzieniu. W czerwcu 2000 r. prezydent Włoch Carlo Azeglio Ciampi ułaskawił zamachowca. Śledztwo nie wyjaśniło tła zamachu.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.