Chociaż walki o duże części Mosulu wciąż trwają, cywile przenoszą się już do wschodnich dzielnic tego irackiego miasta, wyzwolonych spod władzy tzw. Państwa Islamskiego.
Wracają także chrześcijanie. W ostatnich dniach co najmniej trzy ormiańskie rodziny znalazły się na powrót w swoich domach pomimo ciągłego zagrożenia tym, co może je czekać. Dochodzi tam bowiem cały czas do samobójczych zamachów, w których zginęło do tej pory przynajmniej 9 cywilów.
Wyznawców Chrystusa zmuszono do opuszczenia Mosulu po czerwcu 2014 r., czyli praktycznie zaraz po zdobyciu miasta przez bojowników Państwa Islamskiego. Ostatnią grupę chrześcijan wygnano pół roku później – było to 10 starszych ludzi, którzy nie zgodzili się na zmianę wiary.
Tak jak obecnie w Iraku, również w syryjskim Aleppo po prawie 5 latach walk warunki życia powoli się polepszają, choć ciągle wielu mieszkańców nie ma dostępu do wody, prądu i pracy. Bardziej zniszczona pozostaje wschodnia część miasta, którą kontrolowali rebelianci, w tym bojówki islamistyczne. Choć cały czas technicy rosyjscy rozbrajają w niej miny, pozostali tam cywile również rozpoczynają powrót do normalności, czego znakiem może być ponowne otwarcie 23 szkół.
Przed nami nie tylko zadanie podniesienia Aleppo z gruzów, ale i wyzwanie budowania na nowo międzyreligijnych relacji. nadwyrężonych wojenną przemocą - wskazuje melchicki ordynariusz tego miasta. Abp Jean-Clément Jeanbart podkreśla jednocześnie, że budowanie wzajemnego pojednania i wspólnej z muzułmanami przyszłości nie przeraża tamtejszych chrześcijan.
Choć w wielu dzielnicach wciąż brakuje wody i elektryczności, miasto powoli wraca do życia. Ludzie sprzątają zrujnowane sklepiki i warsztaty, starając się powrócić do działalności zawodowej sprzed wojny; gdzie tylko się da, odgruzowują domy najczęściej gołymi rękami, nie mają bowiem potrzebnych do tego maszyn i narzędzi.
Kościół wciąż realizuje swe ponadreligijne programy wsparcia. Przede wszystkim zapewnia rodzinom niezbędną pomoc żywnościową i medyczną. Prowadzony jest także projekt wsparcia dla młodych małżeństw oraz realizacje się mini-projekty, dające szansę na stworzenie miejsca pracy, a co za tym utrzymania rodziny. Ponadto coraz więcej środków przeznaczanych jest na odbudowę zniszczonych domów. Zasadniczym warunkiem otrzymania pomocy jest chęć pozostania w Aleppo. „Celem tego wsparcia jest nie tylko sama odbudowa, ale i przywrócenie ludziom nadziei i poczucia choćby minimalnej stabilizacji, a co za tym idzie pomoc w zakorzenieniu się tym, którzy ciągle jeszcze myślą o emigracji” – mówi pracująca w Aleppo siostra Brygida Maniurka ze Zgromadzenia Franciszkanek Misjonarek Maryi.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.