Poziom wód w rzekach na terenie woj. śląskiego - choć jeszcze wysoki - nadal spada; sytuacja normalizuje się. W poniedziałek rano stan alarmowy był przekroczony tylko w jednym miejscu, a ostrzegawczy w dziewięciu. Wszędzie tendencja była spadkowa lub stabilna.
Jak podało Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach, w poniedziałek rano stan alarmowy przekroczony był jeszcze tylko w jednym punkcie pomiarowym: w Kozłowej Górze na rzece Brynica. Stan alarmowy wody przekroczony był tam o 17 cm, a poziom wody - w odniesieniu do poprzednich pomiarów - był stabilny.
Z kolei stan ostrzegawczy był przekroczony w dziewięciu punktach pomiarowych: na Odrze w Krzyżanowicach, Chałupkach i Raciborzu-Miedoni, Wiśle w Goczałkowicach i Bieruniu Nowym, Pszczynce w Pszczynie i punkcie Mizerów-Borki, Liswarcie w punkcie Kule oraz na Brynicy w miejscowości o tej samej nazwie. W większości tych miejsc woda opadała, a w kilku tendencja była stabilna.
Obecnie prognozy meteorologiczne i hydrologiczne dla regionu są korzystne - ustały opady deszczu, a poziom wody systematycznie spada i się normalizuje.
Od rana w piątek do sobotniego wieczoru w całym regionie obowiązywało pogotowie przeciwpowodziowe wprowadzone przez wojewodę. Ponadto w kilku gminach i pogotowie ogłosiły samorządy.
Jak poinformował PAP dyżurny z Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego, w ciągu ostatniej doby jednostki strażackie wciąż pracowały, choć liczba ich interwencji spada. Strażacy najczęściej pracowali przy wypompowywaniu wody z zalanych piwnic czy posesji. W ostatnich dniach zajmowali się też udrażnianiem przepustów i umacniali wały przeciwpowodziowe.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.