Łódzka prokuratura apelacyjna zamierza w ciągu kilku najbliższych miesięcy zakończyć śledztwo w sprawie producenta filmowego Lwa R. i osób z nim związanych. Sprawa producenta ma zostać wyłączona do odrębnego postępowania z szeroko zakrojonego śledztwa w sprawie m.in. korupcji i fałszowania dokumentacji medycznej.
Całe śledztwo, w którym obecnie podejrzanych jest 25 osób, przedłużono do sierpnia przyszłego roku - powiedział PAP rzecznik PA w Łodzi Jarosław Szubert. Prokuratura planuje jednak wyłączyć z niego do odrębnego postępowania wątek dotyczący Lwa R., jego syna Marcina i innych osób podejrzanych w związku ze sprawą producenta.
"W naszej ocenie, zakończenie tego wątku śledztwa będzie możliwe wiosną przyszłego roku" - dodał Szubert. Prowadzone przez łódzką prokuraturę śledztwo dotyczy korupcji, płatnej protekcji i fałszowania dokumentacji medycznej, na podstawie której sądy decydowały o odraczaniu wykonania kar lub nieosadzaniu w aresztach osób podejrzanych o popełnienie przestępstw - także gangsterów.
Osoby zamieszane w ten proceder, powołując się na wpływy w instytucjach wymiaru sprawiedliwości i zakładach opieki zdrowotnej - zdaniem śledczych - obiecały osobom, które miały np. trafić do więzienia, pomoc w odroczeniu wykonania kary. W tym celu korumpowano lekarzy, którzy za łapówki tworzyli fikcyjne dokumentacje medyczne czy fałszywe opinie lekarskie. Lew R. i jego syn Marcin są podejrzani m.in. o wręczenie łapówki i organizowanie fałszywych dokumentów o stanie zdrowia, które miały uniemożliwić odbycie producentowi kary 2,5 lat więzienia za pomoc w płatnej protekcji wobec Agory.
Obaj po półrocznym areszcie są na wolności - Lew R. po wpłaceniu pół mln zł kaucji; wobec jego syna stołeczny sąd uchylił areszt bez żadnych innych środków zapobiegawczych.
Areszt - po wpłaceniu 200 tys. zł kaucji - opuścili także podejrzani w śledztwie adwokaci broniący gangsterów, m.in. Robert D. i Andrzej P. Prokuratura złożyła zażalenia na decyzje sądu; terminu ich rozpoznania jeszcze nie wyznaczono.
Natomiast w czwartek łódzki sąd rejonowy ma rozpoznać zażalenia b. obrońców Lwa R.: Marka Małeckiego i Piotra Rychłowskiego, na decyzję łódzkiej prokuratury apelacyjnej, która zawiesiła ich w prawie wykonywania zawodu adwokata.
Obaj są podejrzani o utrudnianie postępowania karnego z 2005 roku związanego z wnioskiem o odroczenie wykonania kary orzeczonej wobec Lwa R.
Adwokaci nie przyznają się do zarzucanego im czynu. Uważają, że działali zgodnie z prawem i wypełniali swoje obowiązki adwokackie, czyli działali na rzecz klienta. Grozi im kara do 5 lat więzienia.
Decyzję prokuratury o zawieszeniu obu adwokatów skrytykowała zarówno warszawska, jak i Naczelna Rada Adwokacka. W śledztwie podejrzanych jest w sumie 25 osób; kilka z nich nadal przebywa w areszcie. Większości grozi kara do 10 lat więzienia. Zdaniem prokuratury śledztwo ma wciąż charakter rozwojowy.(PAP)
szu/ malk/ woj/
Minister obrony zatwierdził pobór do wojska 7 tys. ortodoksyjnych żydów.
Zmiany w przepisach ruchu drogowego skuteczniej zwalczą piratów.
Europoseł zauważył, że znalazł się w sytuacji "dziwacznej". Bo...
Zamierzam nadal służyć Polsce na tym stanowisku - podkreślił.
To jedno z sześciu świąt nakazanych w Kościele w Polsce, które wypadają poza niedzielami.