Sąd karny w londyńskiej dzielnicy Southwark w oparciu o próbkę DNA skazał w piątek na karę ośmiu lat pozbawienia wolności 32-letniego Kazimierza S., który lipcu 1999 roku dopuścił się potrójnego gwałtu i dwóch innych przestępstw na tle seksualnym. - donosi BBC.
Sąd zarządził także dożywotnie wpisanie Polaka do rejestru przestępców seksualnych.
Jego DNA przed 10-cioma laty pobrano z ubrania 19-letniej Polki, której zaoferował podwiezienie do domu, a następnie zgwałcił. W marcu ub. r. został zatrzymany za jazdę po pijanemu. Po rutynowym pobraniu od niego próbki DNA wyszło na jaw, że jest poszukiwany w związku z gwałtem z 1999 r.
Zwolniony za kaucją S. zbiegł do Polski, gdzie w styczniu 2009 r. aresztowano go na podstawie wydanego przez Brytyjczyków europejskiego nakazu aresztowania.
Po tym, jak ponownie trafił do więzienia w Anglii, usiłował przez pośredników zastraszyć ofiarę i jej mieszkającą w Polsce rodzinę, chcąc zmusić ją do wycofania zeznania złożonego na policji. Jego pośrednik proponował rodzicom Polki 15 tys. euro, jeśli namówią córkę do odstąpienia od oskarżenia.
Podczas rozprawy Kazimierz S. zaprzeczył stawianym mu zarzutom. Twierdził, że z ofiarą łączyła go zażyła znajomość, którą zerwał z własnej inicjatywy. Ofiara była z tego powodu nieszczęśliwa i chciała go "wrobić" w gwałt sądząc, że go w ten sposób ukarze. Ława przysięgłych nie dała wiary tej wersji wydarzeń i uznała go za winnego.
Policja nadal poszukuje wspólnika S., który także brał udział w gwałcie, oraz świadków wydarzenia z 1999 r.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.