Sąd Najwyższy wyraził w czwartek zgodę na zatrzymanie i ewentualne aresztowanie b. prezesa Sądu Apelacyjnego w Krakowie Krzysztofa Sobierajskiego. Uwzględnił tym samym zażalenie prokuratury na uchwałę łódzkiego sądu, który w marcu nie wyraził takiej zgody.
20 marca Sąd Dyscyplinarny przy łódzkim Sądzie Apelacyjnym badał wniosek Prokuratury Regionalnej w Rzeszowie o uchylenie immunitetu b. prezesowi SA w Krakowie, a także o wyrażenie zgody na jego zatrzymanie i ewentualne aresztowanie. Sąd zgodził się na uchylenie sędziemu immunitetu i postawienie mu zarzutów, ale nie wyraził wtedy zgody na jego zatrzymanie i areszt.
Na tę decyzję - w zakresie braku zgody na zatrzymanie i ewentualny areszt - zażalenie złożyła prokuratura. W czwartek rozpoznał je Sąd Najwyższy - jako sędziowski sąd dyscyplinarny II instancji.
SN przypomniał w uzasadnieniu decyzji, że zgoda oznacza jedynie możliwość wszczęcia procedury aresztowej, zaś o tym, czy areszt ewentualnie będzie zastosowany, zdecyduje sąd powszechny - o ile prokuratura złoży taki wniosek.
Według ustaleń, SA w Krakowie zawierał z zewnętrznymi firmami liczne umowy o świadczenie fikcyjnych usług. Firmy te zlecały następnie zamówione przez SA usługi pracownikom tego sądu, w tym jego ówczesnemu prezesowi Krzysztofowi Sobierajskiemu (zgodził się w rozmowie z PAP na podanie nazwiska).
W międzyczasie wątek dotyczący b. prezesa SA w Krakowie został wyłączony do odrębnego postępowania i decyzją prokuratora krajowego został przekazany do Wydziału Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej. Wydział ten prowadzi bowiem postępowania karne dotyczące prokuratorów i sędziów.
Stowarzyszenia rodzinne we Francji nie zgadzają się na nowy program edukacji seksualnej.
Sieci trzech krajów pracują obecnie w tzw. trybie izolowanej wyspy.
Uruchomiono tam specjalny numer. Asystenci odpowiadają w ciągu 48 godzin.
Potępił prawo pozwalające na konfiskatę ziemi białych farmerów w RPA.
Zrewanżował się w ten sposób za podobną decyzję Bidena wobec niego w 2021 roku.
W tej chwili weszliśmy w okolice deficytu w rachunku bieżącym.
Do końca roku oczekuje się w Rzymie ponad 30 mln turystów i pielgrzymów.