O sprawach dotyczących religii Gazeta Wyborcza pisze chętnie. Tyle że jej publicyści dość często własne poglądy przedstawiają jako nauczanie Kościoła. A gdy w jakiejś sprawie dłużej nie da się fikcji utrzymać, zaczyna się frontalny atak. Na katolików identyfikujących się z tym, czego naucza Kościół.
Trudno już policzyć ile tekstów Gazety sprowokowało wspólne wydanie przez kilka katolickich mediów dodatku bioetycznego. Wydarzenie musiało mocno redakcją wstrząsnąć, skoro poświęca mu na swoich cennych łamach aż tyle miejsca. Dziś z tekstu pani Haliny Bortnowskiej możemy się dowiedzieć, czego tak się GW wystraszyła. Tytuł mówi sam za siebie „Jednomyślność to pozorna, niedojrzała, narzucona”. Aha, już wiemy. Wyborczą przeraziło, że katolicy potrafili się zjednoczyć i przemówić jednym głosem. Strategia dzielenia na katolików otwartych, postępowych i ciasnych obskurantów w tym wypadku się nie udała. Stąd nerwowość.
Wydanie przez redakcje katolickich mediów wspólnego dodatku bioetycznego mogło się wydawać inicjatywą dziwaczną i niewiele znaczącą. Reakcja Gazety Wyborczej pokazuje, że był to strzał w dziesiątkę.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.