Premier Donald Tusk powiedział w piątek, że zobowiązał wszystkie służby do tego, by sprawa skradzionej historycznej tablicy "Arbeit macht frei" z byłego obozu Auschwitz-Birkenau została wyjaśniona jak najszybciej. "Nie trzeba z tego robić polityki, ale niestety polityka sama się tym zainteresowała" - podkreślił.
"Miałem przed chwila okazję rozmawiać dłużej o tym z prezydentem Izraela Shimonem Peresem, bo oni także - co oczywiste - zauważyli to skandaliczne i żenujące zdarzenie. Rozmawiałem długo telefonicznie z ministrem (SWiA) Jerzym Millerem, z ministrem Jackiem Cichockim i zobowiązałem wszystkie służby do tego, żeby jednak jak najszybciej sprawę wyjaśnić" - zaznaczył premier w TVP Info w rozmowie z dziennikarzami w Kopenhadze.
Jego zdaniem sprawa ta "jeśli szybko jej nie wyjaśnią - policja, inne służby, prokuratura, może położyć się lekkim cieniem na...no, wiadomo, nie trzeba tego dodatkowo komentować".
"Traktuję to jako taki priorytet w tej chwili - wyjaśnienie szybkie tej sytuacji. Tym bardziej, że jeśli my równolegle podjęliśmy tak skuteczne starania, by zorganizować międzynarodowy fundusz założycielski, który ma chronić to tragiczne dziedzictwo, czyli miejsce pamięci w Oświęcimiu-Brzezince i skłoniliśmy przywódców z całego świata, głównie w Unii Europejskiej do bardzo dużych wkładów w ten fundusz założycielski" - powiedział premier.
Historyczna tablica została skradziona w piątek nad ranem. Napis nad bramą - "Arbeit macht frei" (Praca czyni wolnym - PAP) - który jest jednym z symboli obozu, wykonali więźniowie z komanda ślusarzy pod kierownictwem Jana Liwacza (numer obozowy 1010). Mieli świadomie odwrócić literę B, jako zakamuflowany przejaw nieposłuszeństwa.
Z informacji policji oraz przedstawicieli Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau wynika, że kradzież nie była przypadkowa. Sprawcy byli do niej dobrze przygotowani. Wiedzieli jak się dostać na teren placówki, w jaki sposób zdjąć symbol, a także znali sposób działania wartowników oraz rozmieszczenie kamer monitoringu.
Obecnie na historycznej bramie umieszczona została wykonana współcześnie kopia napisu. Była ona używana, gdy w 2006 roku konserwacji został poddany oryginalny napis.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.