Bawarska chadecja CSU wezwała w środę współrządzącą Niemcami liberalną partię FDP do kompromisu w sporze o kandydaturę szefowej Związku Wypędzonych Eriki Steinbach do władz fundacji "Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie".
"Pani Steinbach przedstawiła honorową ofertę. (Przewodniczący FDP Guido) Westerwelle powinien możliwie najszybciej na nią przystać" - oświadczył sekretarz generalny CSU Alexander Dobrindt przed rozpoczętym w środę zamkniętym posiedzeniem władz CSU w Wildbad Kreuth w Bawarii.
Westerwelle blokuje nominację Steinbach do władz przyszłego muzeum wysiedleń, tłumacząc to obawą przed pogorszeniem stosunków z krytyczną wobec szefowej BdV Polską. We wtorek BdV przedstawił warunki, pod którymi gotów byłby zrezygnować z nominowania Steinbach. Warunki to przede wszystkim usamodzielnienie fundacji "Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie" od rządu oraz zwiększenie reprezentacji BdV w jej władzach.
Przewodniczący grupy CSU w Bundestagu Hans-Peter Friedrich uważa, że na podstawie najnowszych propozycji BdV możliwe jest rozwiązanie koalicyjnego sporu wokół fundacji.
"Zakładam, że rząd federalny wraz ze Związkiem Wypędzonych znajdą rozwiązanie - powiedział polityk, cytowany przez agencję dpa. - BdV ma prawo do podejmowania decyzji personalnych dotyczących swej reprezentacji w fundacji według własnego uznania".
Friedrich wyraził też ubolewanie, że Steinbach zaproponowała swą rezygnację z zasiadania we władzach muzeum wysiedleń.
Na środowym wiecu FDP w Stuttgarcie szef partii Westerwelle w ogóle nie odniósł się jednak do sporu wokół Steinbach. Według informacji agencji dpa prezydium partii uzgodniło, że nie będzie wypowiedzi na ten temat, dopóki nie zajmą się nim frakcje w Bundestagu.
Także rzecznik niemieckiego rządu Christoph Steegmans oświadczył na konferencji prasowej, że nie ma nic nowego do powiedzenia na temat propozycji BdV. Przytoczył jedynie wtorkowy komunikat ministra kultury Bernda Neumanna, który zapowiedział, że rząd przyjrzy się ofercie Związku Wypędzonych. Steegmans nie mógł również udzielić informacji, kiedy rząd zajmie się tą sprawą.
Steinbach dała władzom w Berlinie czas na odpowiedź do końca stycznia. Jeśli reakcja rządu nie będzie zadowalająca, BdV formalnie nominuje swą szefową do rady fundacji "Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie". Nie wyklucza również wycofania się z całego projektu muzeum wysiedleń.
We wtorek wieczorem w wywiadzie z telewizją ZDF Steinbach przyznała, że informowała wcześniej kanclerz Angelę Merkel o przygotowywanej ofercie BdV. "Nie pozwoliłabym sobie na zaskoczenie mojej kanclerz" - powiedziała.
Niemieckie media sceptycznie oceniają szanse na spełnienie wszystkich warunków BdV. Mało realna wydaje się zwłaszcza możliwość rezygnacji przez rząd z wpływu na fundację, w tym skład jej władz.
BdV żąda m.in. wyodrębnienia fundacji z Niemieckiego Muzeum Historycznego, któremu obecnie ona podlega. Dyrektor muzeum Hans Ottomeyer odrzucił propozycje Związku Wypędzonych. W rozmowie z dziennikiem "Tageszeitung" (wydanie czwartkowe) uznał je za "czysty nonsens".
Wypowiedział się również przeciwko zwiększeniu liczby przedstawicieli BdV w radzie fundacji; obecnie wypędzonym przysługują trzy miejsca, Steinbach chce zaś pięciu bądź sześciu. "Byłaby to zasadniczo inna instytucja niż obecnie" - ocenił Ottomeyer.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.