Poszukiwanie prawdy i sensu przez naukę i kontemplację to podążanie szlakiem Trzech Mędrców – powiedział abp Józef Życiński do słuchaczy Uniwersytetu Trzeciego Wieku 6 stycznia w Lublinie. O tych, którzy tym szlakiem nie potrafią podążać, metropolita wspomniał w kontekście publikacji „Rzeczpospolitej”, dotyczącej fikcyjnej rejestracji arcybiskupa nuncjusza.
"Gdyby ktoś zapytał Trzech Mędrców, «Co wy z tego będziecie mieć», odpowiedzieliby, że są wartości, których się nie da przeliczyć. To, że można zobaczyć Nowo Narodzonego, o którym czytali w swoich księgach, i potwierdzali to, wpatrując się w ruchy gwiazd, było dla nich najważniejsze. To była prawda, dla której chcieli żyć, kontemplować ją i dla niej ofiarowali swój wysiłek, by odnaleźć Boży sens" - mówił arcybiskup. Dodał, że także studenci Uniwersytetu Trzeciego Wieku w szczególny sposób dają świadectwo temu, że liczy się dla nich refleksja, poszukiwanie sensu i prawdy, na „szlaku mędrców” odszukując tę pasję i prawdę, która ich prowadziła do Nowo Narodzonego.
"Niejednokrotnie świadectwo odkrytej, przekazywanej dalej prawdy będzie szokowało środowisko przyzwyczajone do sporów, kłótni, politycznych koncesji, uprzedzeń, które nie mają nic wspólnego z refleksją. Trzeba przyjąć tego typu postawy ze spokojem, jako składnik «efektu Heroda»” – mówił dalej metropolita. Przypomniał, że Herod nie potrafił zrozumieć, że wielkie rzeczy dzieją się w zasięgu spojrzenia, a tamci trzej szli tyle kilometrów i potrafili to dostrzec.
"Tak samo w naszej kulturze, postawa kontemplacji, zadumy, poszukiwania prawdy, solidarnego współtworzenia wspólnoty wartości nieraz nie będzie rozumiana, ale dziękujmy za tych, którzy potrafią ją tworzyć" - podkreślił mówca. Jako twórców „wspólnoty wartości” wspomniał młodzież biorącą udział w Europejskim Spotkaniu Młodych w Poznaniu czy uczestników sylwestrowej Nocy Chwały w Lublinie.
"Umieć tworzyć własny styl, umieć poszukiwać głębszych wartości to zadanie dla nas, idących szlakiem mędrców. Jest to szlak bardzo potrzebny, gdy tak dużo agresji i nienawiści widać w życiu codziennym, że jest to z jednej strony świadectwo braku kultury chrześcijańskiej, a z drugiej wyraz kompleksów osób wypalonych, zagubionych, które nie potrafią z szacunkiem mówić o bliźnich" - powiedział abo Życiński.
Przypomniał, że 5 bm. w prasie podano wiadomość, że publikowane przed rokiem pomówienia pod adresem arcybiskupa nuncjusza są niesłuszne i niektórzy dziennikarze wydrukowali swoje teksty, mimo że przed rokiem pisali coś zupełnie przeciwnego. Aż prosiłoby się o jedno słowo „przepraszam”. "Tego słowa nie ma w żadnym tekście" – zaznaczył mówca. Dodał, że słowo to znika coraz częściej z języka polskiego.
Arcybiskup zwrócił uwagę, że chociaż w liturgii nawet przy zbiorowych zgromadzeniach mówi się „moja bardzo wielka wina”, w praktyce znacznie więcej można spotkać kandydatów do kariery politycznej niż tych, którzy uznają swoją winę. W tym kontekście czymś ogromnie ważnym jest postawa refleksji, kontemplacji, mądrości, którą ukazujecie przez swój udział w Uniwersytecie Trzeciego Wieku – powiedział abp Życiński.
Dzięki bardzo sprawnej akcji policji i pracy innych służb samochód został odzyskany.
Polecił również zbadanie osób finansujących działalność ruchu antyfaszystów.
Niezmiennie od wielu lat niemal wszyscy badani deklarują zaufanie do straży pożarnej.
Za jego kandydaturą zagłosowało 83 senatorów, 1 był przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.